Nowy rozdział Ekstrim zaczął od zwycięstwa

Sparta Warszawa – Ekstrim Gorlice 1:3 (23:25, 25:20, 16:25, 12:25)

Sparta: Adamska, Cieśnik, Miechowicz, Gancarz, Nowak, Pilarek, Kucińska (libero) oraz Duda, Pelczarska, Mazur.

Ekstrim: Pasznik, Stojek, Wąsowska, Pytel, Leszek, Żochowska, Guzikiewicz (libero), Olipra (libero) oraz Stachowicz, Majkowska, Tyrańska.

Obie drużyny przeszły w letniej przerwie między rozgrywkami gruntowną przebudowę i ich pierwszy mecz o punkty był sporą niewiadomą.

Lepiej w tej sytuacji odnalazły się przyjezdne. Spotkanie dla nich ułożyło się znakomicie – zdobyły cztery pierwsze punkty. Sparta jednak nie poddała się bez walki. Szybko się ogarnęła (od 2:6 do 7:6), obejmując później nawet czteropunktowe prowadzenie (16:12). Ekstrim skutecznie gonił ekipę gospodyń, a po ataku Katarzyny Wąsow­skiej był w lepszej sytuacji (19:20). Po bardzo nerwowej końcówce wziął pierwszą partię.

Druga część miała podobny przebieg, ale tym razem miejscowe jak już uciekły (17:12), nie dały się dogonić i wyrównały stan rywalizacji. W kolejnych częściach nie miały zbyt wiele do powiedzenia. Gorliczanki złapały właściwy rytm. W trzecim secie szybko odskoczyły i pilnowały przewagi, w czwartym rywalki stawiały się tylko na jego początku (z 7:8 do 9:17).

– Kluczem do zwycięstwa była dobra zagrywka i blok – mówi trener Ekstrimu Grzegorz Silczuk. – Moje zawodniczki chyba trochę zjadła trema, ale cierpliwie czekaliśmy i jak już złamaliśmy opór rywalek, to wszystko poszło po naszej myśli. W trzecim i czwartym secie dominowaliśmy. Cały zespół pokazał się z dobrej strony. Bardzo się cieszę, że sezon zaczęliśmy od zwycięstwa, bo to doda drużynie pewności siebie.

W następnej kolejce Eks­trim rozegra pierwszy mecz we własnej hali. Gościć będzie Silesię Volley Mysłowice, która na otwarcie sezonu przegrała u siebie 2:3 z Jokerem Świecie.