Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy rozdział rodzinnej historii

Tomasz Bochenek
W centrum Piotr Wiśniewski, razem z nim cieszy się Ariel Borysiuk
W centrum Piotr Wiśniewski, razem z nim cieszy się Ariel Borysiuk Tomasz Bołt
Przedostatnia tegoroczna kolejka miała swojego bohatera - Piotra Wiśniewskiego, który w Gdańsku potraktował Piasta trzema bramkami.

Lechia Gdańsk3 (2)
Piast Gliwice1 (0)

Bramki: 1:0 Wiśniewski 28, 2:0 Wiśniewski 35, 3:0 Wiśniewski 51, 3:1 Wilczek 75.
Lechia: M. Bąk - Możdżeń, Janicki (10 Pietrowski), Garbacik, BougaidisI[45+2] - Borysiuk, Vranjes - Makuszewski (45+3 Dźwigała), Wiśniewski, Nazario (75 Grzelczak) - ColakI.
Piast: Cifuentes - Mokwa, Osyra, Hebert, EmbuenaI (54 Janczyk) - Radosław MurawskiI (46 Hanzel), Vassiljev - Podgórski (59 B. SzeligaI), Żivec, Badia - Wilczek.
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 7619.

32-letni Wiśniewski w Lechii gra już 11. sezon. Jego ojciec, który był zawodnikiem Włókniarza Starogard Gdański, do tamtej drużyny wprowadzał młodego Kazimierza Deynę. Teraz i Piotr będzie miał o czym opowiadać: o meczu, w którym najpierw zdobył gola głową z 10 metrów, potem z rzutu wolnego, który był dośrodkowaniem z boku boiska, a następnie po solowej akcji.

- Wydaje mi się, że takich rzeczy nie można się nauczyć. Z tym trzeba się urodzić, ale można później doskonalić. Ja to robiłem w Starogardzie Gdańskim, gdzie całymi dniami uganialiśmy się na podwórku za piłką. Bardzo często kosztem odrobionych lekcji - opowiadał niedawno.

Dla Lechii mecz nie od początku dobrze się układał, po starciu z Kamilem Wilczkiem przytomność stracił Rafał Janicki. Później za faul na Sasy Żivcu z boiska wyleciał Mavroudis Bougaidis, a w II połowie kłody pod nogi gdańszczanom rzucili ich kibice. Odpalili race, mecz został przerwany na kilkanaście minut. Kara dla klubu jest nieunikniona.

PGE GKS Bełchatów1 (1)
Górnik Łęczna1 (1)

Bramki: 0:1 Cernych 17, 1:1 Basta 27.
Bełchatów: Malarz - Basta, BaranowskiI, TelichowskiI, MójtaI - Szymański, G. Baran - Komołow (63 Prokić), Poźniak (81 Wacławczyk), Michał Mak - Ślusarski.
Górnik: Prusak - Mierzejewski, BielakI, BożićI, Mraz - Nikitović, T. Nowak - Bonin, Burkhardt, Bożok (73 Szałachowski) - Cernych (52 Buzała).
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 2158.

Bramki były kapitalne. Fedor Cernych huknął z 25 m w górny róg, Adrian Basta zrewanżował się z podobnej odległości sprytnym wolejem.

- Zagraliśmy w mocno zmienionym składzie i należy się cieszyć z tego remisu - przyznał trener Górnika Jurij Szatałow. Brak Macieja Szmatiuka na środku obrony obniżył jakość interwencji tej formacji. Gospodarze wywalczyli 10 rzutów rożnych, goście trzy. Ale w oddanych strzałach było już 14-13 - i ta statystyka lepiej obrazuje mecz.

- Dla nas, po dwóch porażkach i słabej grze w tych meczach, był to bardzo trudny moment. I moja drużyna się podniosła - ocenił szkoleniowiec bełchatowian Kamil Kiereś.

- Sezon dał nam się we znaki, ale nie wariujmy: jesteśmy beniaminkiem i możemy być zadowoleni z tego, co zrobiliśmy w tym roku - dodał bramkarz GKS Arkadiusz Malarz.

Pogoń Szczecin2 (1)
Korona Kielce0

Bramki: 1:0 Zwoliński 18, 2:0 Murayama 89.
Pogoń: Janukiewicz - Rudol, Golla, Hernani, Matynia - Walski (75 Okuno), MatrasI (72 M. Dąbrowski) - Frączczak, Murayama, Kun - Zwoliński (78 J. Bąk).
Korona: Cerniauskas - Golański, Malarczyk, Dejmek, SylwestrzakI - Jovanović (87 Chiżniczenko), Janota (72 Pyłypczuk) - P. Sobolewski, KapoI, Aankour (62 Kiełb) - Trytko.
Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).
Widzów: 3214.

Michał Walski, Hubert Matynia i Sebastian Rudol to nastolatki. - Mając w składzie tylu młodych piłkarzy, brakowało nam spokoju w wielu sytuacjach. Odczuwalna była absencja Rafała Murawskiego czy Maksa Rogalskiego, którzy przetrzymaliby piłkę, dali trochę oddechu - analizował Jan Kocian, trener Pogoni, która zatrzymała rozpędzoną Koronę (6 wcześniejszych meczów bez porażki).

Kontuzjowanego od dwóch miesięcy Marcina Robaka znów godnie zastąpił Łukasz Zwoliński. 21-letni napastnik "Portówców" strzelił 7. bramkę w tym półroczu. - W przeddzień meczu miałem gorączkę i nic nie jadłem - mówił po końcowym gwizdku, złożył też ambitną deklarację: - Chciałbym zdobyć w tym sezonie minimum 15 goli.
Kielczanie byli częściej przy piłce, przy stanie 1:0 Oliver Kapo trafił w słupek. - Nie można mieć pretensji do naszych piłkarzy. Atakowaliśmy z jednej i drugiej strony - komentował trener Ryszard Tarasiewicz.

Mecze piątkowe
Górnik Zabrze0
Legia Warszawa4 (2)

Bramki: 0:1 Astiz 12, 0:2 Żyro 33, 0:3 Radović 57, 0:4 Sa 82.
Górnik: Steinbors - Sadzawicki (28 GancarczykI), Danch, Szeweluchin, Magiera - R. Sobolewski, Iwan (89 K. Nowak) - Gergel, Madej, Kurzawa (65 Jeż) - Zachara.
Legia: Kuciak - Broź, Rzeźniczak (69 Lewczuk), Astiz, GuilhermeI - Vrdoljak, Pinto - Żyro, DudaI, Kosecki (77 Kucharczyk) - Radović (64 Sa).
Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 3000.

Zawisza Bydgoszcz0
Śląsk Wrocław1 (0)

Bramka: 0:1 Mila 86.
Zawisza: Sandomierski - Wójcicki (31 Ciechanowski), Micael, StrąkI, ZiajkaI - Goulon (69 Mica), Drygas - WagnerI (77 Łukowski), MasłowskiIII[90+2], CarlosI - Porcellis.
Śląsk: Pawełek - ZielińskiI, Celeban, Pawelec, DroppaI - HateleyI, Danielewicz (46 Calahorro) - F. Paixao, Mila, Pich (90 Machaj) - M. Paixao (72 Ostrowski).
Sędziował: Marcin Borski (Warszawa).
Widzów: 1026.

Dzisiaj: Ruch Chorzów - Podbeskidzie (18).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski