Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Historia wychodzi ze ścian

Katarzyna Gajdosz
Piotr Kiełbasa pierwszy raz w swojej pracy ma do czynienia z odkryciem. - Ciekawa sprawa - mówi
Piotr Kiełbasa pierwszy raz w swojej pracy ma do czynienia z odkryciem. - Ciekawa sprawa - mówi Fot. Jerzy Cebula, Krystyna Menio
Pod starymi tynkami ukrywał się przedwojenny Nowy Sącz - szyldy polskich i żydowskich sklepów. Konserwacja odkrytych szyldów kosztuje 5 tys. zł. Właścicielka kamienicy nie chce za nią płacić. Władze miasta obiecują, że zadbają o zachowanie napisów.

- Nie jest to odkrycie na miarę złotego pociągu w Wałbrzychu, ale przynajmniej jest pewne i może uatrakcyjnić wygląd sądeckiej starówki - mówi Krystyna Menio, kierownik sądeckiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie.

Na ścianach kamienicy na rogu ul. Franciszkańskiej i Berka Joselewicza w Nowym Sączu podczas prac remontowych odsłonięto przedwojenne napisy. Budynek nie jest zabytkiem, ale znajduje się w obszarze zapisanym w rejestrze zabytków, dlatego zmiana elewacji odbywa się pod nadzorem konserwatora.

- Kiedy natrafiliśmy na napisy, od razu to zgłosiliśmy. To zdaje się szyldy sklepów - mówi Piotr Kiełbasa z firmy budowlanej remontującej kamienicę. Na ścianie można odczytać pojedyncze słowa: "farby", "pędzle", "cement" czy "gips". Od strony Franciszkańskiej natomiast odsłonił się szyld informujący o wyrobach mięsnych. - Jest też napis hebrajski, ale nie zdążyliśmy go jeszcze rozszyfrować - informuje Krystyna Menio.

Nieco więcej o odkrytych napisach na elewacjach kamienicy wie historyk Łukasz Połomski. To on pierwszy jeszcze rok temu informował służbę ochrony zabytków o napisach, jakie ujawnił odpadający z kamienicy tynk.

- Jest tam napis "Klafter". To nazwisko rzeźnika, który najprawdopodobniej prowadził w tym budynku jeden ze swoich sklepów - mówi Połomski i dalej opowiada o historii kamienicy. - Zaprojektował ją w 1902 roku Zenon Remi. Przed wybuchem wojny mieścił się w niej sklep żelazny Weinstocków. Sklep spożywczy prowadził Izrael Silbiger, który przeżył II wojnę światową i wyjechał do Izraela.

Miasto ufunduje
Krystyna Menio chciałaby, aby napisy pozostały widoczne. Na to jednak potrzebne będą fundusze. Tymczasem właścicielka budynku nie zgodziła się pokryć kosztów konserwacji, a Urząd Ochrony Zabytków też nie może sfinansować prac na budynku, który nie jest zabytkowy.

- Zwróciliśmy się o pomoc do władz miasta - informuje Menio, przekonując, że odkryte napisy to świadkowie historii miasta. - Każdy odkryty szyld na elewacji sprawia, że starówka zyskuje niepowtarzalny klimat. Dzięki temu Nowy Sącz może być bardziej atrakcyjny dla turystów.

Konserwator dzieł sztuki Józef Stec, który nadzoruje prace przy remoncie kamienicy, nie jest zaskoczony odkryciem. Według niego pod tynkiem niemal wszystkich budynków starówki kryją się podobne napisy. - Co zresztą doskonale widać przy ulicy Lwowskiej, na kamienicy naprzeciwko Domu Gotyckiego - mówi.

Przy ul. Lwowskiej 31, ale już po drugiej stronie mostu, można nad drzwiami do kamienicy odczytać stare napisy, informujące, że mieścił się w niej zakład obuwniczy i sklep z farbami. Na ich konserwację pieniądze wyłożył jednak właściciel kamienicy.

- Nie wiem jeszcze jak, ale dołożymy starań, by odkryte napisy pozostały na budynku. Życzyłbym jednak sobie, aby urząd konserwatora nie był wyłącznie wymagający, ale i wspomagający - komentuje sprawę wiceprezydent Jerzy Gwiżdż.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski