Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy stary klawesyn

Redakcja
Fot. Piotr Markowski
Fot. Piotr Markowski
MUZYKA. Duży, ciężki, ciemnobrązowy o dwóch fortepianowych klawiaturach i siedmiu pedałach - tak wygląda XX-wieczny klawesyn firmy Pleyel, pochodzący z linii instrumentów, jakie francuska fabryka zaczęła produkować w 1912 roku w oparciu o udoskonalenia polskiej klawesynistki, zmarłej 50 lat temu, Wandy Landowskiej.

Fot. Piotr Markowski

Instrument nazywany klawesynem XX wieku, będący własnością krakowskiej AM, po wielu latach zapomnienia, jest już precyzyjnie odrestaurowany i na nowo powraca w obieg koncertowy. Jego remont kosztował 32 tys. zł, z czego 20 tys. zł pochodziło z budżetu ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Renowację przeprowadziła wrocławska Mistrzowska Pracownia Fortepianów i Klawesynów PIANOFORTE Mariana Krawczyka.
Obecnie na odnowionym klawesynie uczą się grać studenci, ale już w listopadzie, w ramach tegorocznych Dni Organowo- -Klawesynowych w Filharmonii Krakowskiej pokaże swoją urodę publiczności. Zagrają na nim najlepsi, m.in. Elżbieta Chojnacka, polska artystka mieszkająca od 40 lat w Paryżu, nazywana "cesarzową klawesynu" oraz Elżbieta Stefańska, znana w Polsce i za granicą klawesynistka, kierownik Katedry Klawesynu i Instrumentów Dawnych krakowskiej AM.
- Ten klawesyn był początkowo w Filharmonii Krakowskiej, tam zawadzał i 25 lat temu trafił do Akademii Muzycznej. Zaniedbany, zniszczony i nieużywany doczekał się renowacji - mówi prof. Elżbieta Stefańska. - Wiem, że w Polsce istnieją jeszcze dwa takie pleyele: w Warszawie i we Wrocławiu.
Ten rodzaj klawesynu został skonstruowany na podstawie zachowanych w muzeum i nieużywanych wówczas instrumentów historycznych oraz ulepszeń, jakie wymyśliła Wanda Landowska, wprowadzając klawesyn na estrady koncertowe po 150 latach zapomnienia. Jej instrument nie był jednak kopią tego dawnego, lecz ulepszoną jego formą. Ponieważ Wanda Landowska była pianistką, klawiatury jej klawesynu były fortepianowe, o szerokich biało-czarnych klawiszach, a nie wąskich, czarno-białych. Ponadto XX-wieczny instrument wyposażony został w siedem pedałów. - Klawesyn ten jest interesujący barwowo, ma kozie brzmienie, ostre, niemal zachrypnięte; może mieć także dużo basów, niemal jak organy - mówi prof. Stefańska. - Dzięki mnogości barw można na nim grać bardziej emocjonalnie. To taki postromantyczny klawesyn w stylu emocjonalnym. Bardzo się kojarzy z Wandą Landowską, która na takim właśnie instrumencie nagrała swoje najpopularniejsze płyty.
Nowy dawny instrument zainteresował kompozytorów XX wieku, utwory na niego napisali m.in. Manuel de Falla, Francis Poulenc i Paul Hindemith. - To właśnie dzięki kompozycjom wybitnych twórców klawesyn przetrwał, nie zniszczyła go szalejąca w latach 60. i 70. rewolucja muzyczna, która kazała grać dawnych mistrzów na kopiach dawnych instrumentów. Na szczęście klawesyn XX wieku ocalał, a wraz z nim spory i doskonały repertuar, którego na innym instrumencie wykonać się nie da - dodaje prof. Stefańska.
AGNIESZKA MALATYŃSKA-STANKIEWICZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski