Nowy za siedem lat?

   Szef resortu zdrowia zapewnił o swoim poparciu dla przedsięwzięcia. Jeśli wszystko odbędzie się zgodnie z planem, za 7 lat w Prokocimiu powstanie szpital odpowiadający światowym standardom. Potrzeba na to jednak 650 mln zł.
   Do obiektów przy ul. Kopernika i Śniadeckich pierwsi pacjenci trafili w latach 80. XIX wieku. Dziś stan techniczny budynków jest bardzo zły, niektórych - katastrofalny, a remonty pochłaniają coraz więcej pieniędzy. Rozproszenie klinik i konieczność utrzymywania przez każdą z nich oddzielnej infrastruktury podnosi koszty ich funkcjonowania. W efekcie zadłużenie Szpitala Uniwersyteckiego przekroczyło już 50 mln zł.
   Minister zdrowia, który wizytował wczoraj obiekty szpitala, uważa, że jedynym wyjściem jest budowa całkiem nowej siedziby Szpitala Uniwersyteckiego. Przewidywany okres budowy obiektu to 7 lat, a szacowany koszt przedsięwzięcia - 650 mln zł. Jest oczywiste, musi ono zostać wprowadzone do narodowego planu inwestycji wieloletnich. Wczoraj minister zapewnił, że jest to bardzo prawdopodobne. - Właśnie zakończyliśmy budowę szpitala w Polanicy. Oświadczam, że jeśli tylko władze Uniwersytetu Jagiellońskiego złożą w terminie niezbędne dokumenty, projekt ten - jako jedyna propozycja ministra zdrowia - zostanie wprowadzony do planu inwestycji wieloletnich - zapowiedział minister Balicki.
   Prof. Tomasz Grodzicki, pełnomocnik rektora UJ ds. budowy nowej siedziby Szpitala Uniwersyteckiego zapewnił, że wniosek jest gotowy i wkrótce zostanie złożony w resorcie.
   Nowy obiekt powstanie w Prokocimiu, obok Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego. Zostaną tam przeniesione wszystkie kliniki z ul. Kopernika i Śniadeckich, ale łóżek będzie mniej: z 1300, które dziś służą pacjentom, pozostanie 870. To powinno wystarczyć, bo w nowoczesnym szpitalu badania i zabiegi będą wykonywane szybciej, skróci się zatem okres hospitalizacji. Zostanie też reaktywowana klinika ortopedyczna, zlikwidowana kilka lat temu właśnie z powodu fatalnego stanu technicznego budynku przy ul. Kopernika.
   W ocenie ministra budżet państwa może pokryć połowę niezbędnej kwoty. Skąd pozostałe pieniądze? Prof. Tomasz Grodzicki zapewnia, że są zachodni partnerzy gotowi zainwestować w przedsięwzięcie. Będą też pieniądze z dzierżawy obiektów pozostałych po przeniesieniu klinik do Prokocimia.
   O ostatecznym zapisaniu budowy Szpitala Uniwersyteckiego w planie inwestycji wieloletnich zdecyduje dopiero przyszły Sejm. Gdyby propozycja została odrzucona, to - jak zapowiedział prof. Grodzicki - władze UJ i tak podejmą decyzje o rozpoczęciu inwestycji, bo w przeciwnym razie Szpital Uniwersytecki po prostu przestanie istnieć. Ale w razie braku wsparcia Sejmu na oddanie obiektu trzeba będzie czekać znacznie dłużej niż siedem lat. (DSF)