MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nóż, narkotyki i podpalenie auta w Czarnochowicach. Ruszył proces Magdy G.

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
oskarżona Magda G. w konwoju policyjnym  i jej obrońca Przemysław Krupiński
oskarżona Magda G. w konwoju policyjnym i jej obrońca Przemysław Krupiński Artur Drożdżak
30-letnia Magda G. przyznała się w środę ( 20 kwietnia) do posiadania narkotyków i podpalenia auta znajomego Tomasza S. Potwierdziła również, że ugodziła go cztery razy nożem, ale zaprzeczała, by chciała uśmiercić mężczyznę. Proces w tej sprawie rozpoczął się przed krakowskim sądem. Za próbę zabójstwa kobiecie grozi dożywocie.

FLESZ - Sukces Polski. Będą dopłaty dla polskich rolników

od 16 lat

Szczupła, uśmiechnięta brunetka z tatuażem na ręce została doprowadzona na rozprawę w konwoju policyjnym. W reszcie pozostaje od maja ub. roku po tym, jak ugodziła cztery razy nożem znajomego Tomasza S. Do zajścia doszło w domu w Czarnochowicach koło Wieliczki, w którym mieszkała wtedy ona i mężczyzna. Parą jednak nie byli.

Twierdziła, że przygotowywała wtedy dla nich placki ziemniaczane, dwoma nożami obierała i kroiła ziemniaki. Doszło do kłótni z 41 -latkiem i zadania ciosów w plecy.

- Nie umiem wytłumaczyć dlaczego to zrobiłam, to się nie powinno zdarzyć – twierdziła. Mówiła, że oboje byli pijani, a ona dodatkowo pod wpływem amfetaminy. Nie chciała przyznać, czy Tomasz S. też był po zażyciu narkotyków. Unikała ponadto jasnej odpowiedzi co się właściwie wtedy zdarzyło i czy mężczyzna nie próbował jej wykorzystać seksualnie.

Zapewniała, że ma narzeczonego, który aktualnie przebywa w zakładzie karnym w Nowym Wiśniczu i planowała przeprowadzić się do jego matki do Krakowa, tu miała też zapewnioną pracę w warzywniaku na Prądniku Białym. Po wyjściu z więzienia za kradzieże w 2013 r., jak mówiła, nie popełniała więcej przestępstw i pracowała.

- Nie chciałam zabić Tomasza S. - nie kryła oskarżona. Co prawda on wyznał jej miłość, ale potem wulgarnie wyzywał. Potwierdziła, że dwa dni wcześniej oblała benzyną i spaliła mu samochód. Od ognia zajęło się też ogrodzenie sąsiedniej posesji straty sięgnęły 1500 złotych.

Magdalena G. mówiła, że po tym incydencie pogodziła się z Tomaszem S., a później doszło do incydentu z nożami. Zadzwoniła po pomoc z telefonu kuzynki, która mieszkała w sąsiednim budynku. Noże wyrzuciła do pobliskiego rowu przy ulicy.

Potwierdziła, że słoik z marihuaną był jej własnością i narkotyk miała na swój użytek. Kilka pakuneczków z marihuaną wydała też policjantom, którzy przyjechali na interwencję

Na kolejnym terminie rozprawy w maju zeznania ma składać pokrzywdzony Tomasz S. i kolejni wezwani świadkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nóż, narkotyki i podpalenie auta w Czarnochowicach. Ruszył proces Magdy G. - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski