Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O awans wiosną walczyć nie będą, ale i tak są najlepsi z beniaminków

Aleksander Gąciarz
Wojciech Jelonkiewicz (z prawej) wystąpił we wszystkich meczach
Wojciech Jelonkiewicz (z prawej) wystąpił we wszystkich meczach Aleksander Gąciarz
Proszowianka. Choć kłopotów personalnych jesienią nie brakowało, na półmetku drużyna jest tuż za czwartoligowym podium

Przed rozpoczęciem sezonu, pytany o szanse Proszowianki w rozgrywkach wyższego szczebla Piotr Wtorek odpowiedział, że zespół stać na zajęcie 4 - 5 miejsca w tabeli. Te słowa okazały się prorocze. Jednak po trzech kolejkach doświadczony zawodnik mógł zostać uznany za niepoprawnego optymistę. Proszowianka przegrała trzy pierwsze mecze w nowym towarzystwie i zamiast w czołówce, znalazła się na ostatnim miejscu w tabeli.

- Początek mieliśmy rzeczywiście bardzo ciężki. Po inauguracyjnym meczu z Wiślanami byliśmy strasznie poobijani. Potem zagraliśmy z rezerwami Cracovii, które przyjechały do nas w bardzo silnym składzie. Na szczęście udało nam się pozbierać i całą rundę w naszym wykonaniu trzeba ocenić pozytywnie. Jesteśmy najlepsi ze wszystkich czterech beniaminków - mówi trener Mateusz Miś.

O ile proszowianie na początku seryjnie przegrywali, o tyle potem zaczęli serię czterech kolejnych zwycięstw, która wywindowała ich w górę tabeli. Potem też było nieźle, choć nie udało się uniknąć wpadki w postaci porażki 2:3 z Jutrzenką Giebułtów na własnym boisku. Kibice lepiej powinni jednak zapamiętać efektowne wygrane z silnym Orłem Piaski Wielkie (3:1), 4:1 z Niwą Nowa Wieś, czy też dwa ostanie pojedynki z Górnikiem Libiąż i Świtem Krzeszowice wygrane po 4:0.

Skład drużyny kształtował się w boju. Podstawowa czwórka obrońców - Tomasz Przeniosło, Wojciech Jelonkiewicz, Mariusz Głąbicki i Dawid Wrona - po raz pierwszy zagrała w takim zestawieniu dopiero w spotkaniu 11. kolejki. Wcześniej trener Miś, szukając optymalnego wariantu stawiał m. in. na M. Bździułę, Calika, Bielę, Czarnego, a nawet nominalnych pomocników Macha i Kozerskiego.

Zmorą Proszowianki w całej rundzie były problemy personalne. Z powodów zdrowotnych, ale też pozasportowych, z początkowej kadry ubyło w trakcie rozgrywek aż ośmiu graczy. Co gorsza, większość z nich to młodzieżowcy. Dużym rozczarowaniem okazał się Kamil Calik, o którego klub intensywnie zabiegał, a który okazał się nieprzygotowany do gry, potem długo leczył uraz, aż w końcu wyjechał za granicę, nikogo o tym nie uprzedzając.

Z kolei Tomasz Biela po kontuzji ręki odniesionej w meczu z Orłem postanowił zupełnie skończyć z grą w piłkę, skupiając się na studiach. Te i podobne sytuacje powodowały, że w spotkaniu z Jutrzenką Giebułtów na ławce usiadło trzech zawodników w tym rezerwowy bramkarz. - Na szczęście ci, którzy zostali, stanęli na wysokości zadania. Pokazali, że zawsze można na nich liczyć i klub jest dla nich ważny. Można się tylko cieszyć, że mamy takich piłkarzy - przekonuje trener Miś.

Trzeba też przyznać, że kilka graczy potrafiło wykorzystać szansę, jaką otrzymali po odejściu podstawowych graczy. Najlepszym przykładem jest Dawid Wrona, który w klasie okręgowej był głównie rezerwowym, a w wyższej lidze wywalczył miejsce w wyjściowej jedenastce. Dobrze spisywali się też włączeni do kadry juniorzy. Gdy kontuzja wyeliminowała z gry Michała Tyrkę, na stanowisku defensywnego pomocnika udanie zastąpił go Kamil Perzowski. Gdy i on doznał urazu, godnie zastąpił go Krzysztof Maj.

Proszowianka wiosną nie będzie walczyć o awans. Tego można już chyba gratulować Cracovii. Natomiast po dokonaniu korekt w kadrze (prezes Sławomir Mach zapowiada 2 - 3 wzmocnienia) zespół może walczyć nawet o miejsce w czołowej trójce.
Zanim to nastąpi, jutro Proszowiankę czeka spotkanie V rundy rozgrywek Pucharu Polski, w którym zmierzy się na wyjeździe z liderem I grupy klasy A Orłem Iwanowice. Początek spotkania o godz. 13.

Grali jesienią:
(w nawiasach liczba rozegranych jesienią meczów i zdobytych bramek)
Bramkarze: Sławomir Jeziorek (11/0), Dominik Zawartka (5/0). Obrońcy: Tomasz Biela (7/0), Kamil Calik (4/0), Mariusz Głąbicki (14/2), Wojciech Jelonkiewicz(15/0), Tomasz Przeniosło (14/0), Dawid Wrona (13/0). Pomocnicy i napastnicy: Michał Bździuła (6/2), Tomasz Czarny (3/1), Piotr Dębski (13/5), Piotr Kozak (7/0), Maksymilian Kozerski (12/0), Krzysztof Maj (4/0), Kamil Mach (15/5), Kamil Perzowski (2/0), Dawid Porębski (2/0), Adam Przeniosło (14/9), Maciej Przeniosło (15/4), Kamil Stawiarski (13/2), Michał Tyrka (8/0), Piotr Wtorek (14/3).

Statystki...
* Wyprzedził Łaciaka. Tomasz Przeniosło w meczu ze Świtem Krzeszowice rozegrał 207 ligowe spotkanie w barwach Proszowianki i wyprzedził w tej klasyfikacji jedną z klubowych legend ostatnich lat Artura Łaciaka (206 meczów).
* Dwudziestolecie snajperów. Michał Bździuła zdobywając 2 gole w spotkaniu z Jałowcem Stryszawa miał 17 lat, 6 miesięcy i 27 dni. Mariusz Głąbicki trafił do siatki Karpat Siepraw w wieku 37 lat i 20 dni. Strzelców dzieli blisko 20 lat różnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski