Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O bohaterach walk nie można zapominać. Nigdy

Magdalena Uchto, AF
Uczestnicy przemarszu w Proszowicach mieli biało-czerwone opaski i kokardki
Uczestnicy przemarszu w Proszowicach mieli biało-czerwone opaski i kokardki FOT. ARCHIWUM
Historia. W 70. Rocznicę Rzeczpospolitej Partyzanckiej 1944 w Nowym Brzesku postawiono na wykłady, spotkanie z kombatantami i zawody strzeleckie. W Proszowicach zorganizowano przemarsz na cmentarz.

Obchody w Nowym Brzesku zainaugurowała sesja Rady Miejskiej, podczas której dr Robert Gajda wygłosił prelekcję na temat 70. Rocznicy Rzeczpospolitej Partyzanckiej 1944. W drugim dniu uroczystości, dokładnie w siedemdziesiątej rocznicę Powstania Lipcowego 1944, historyk Jarosław Chuchmacz przypomniał o wydarzeniach, które rozegrały się w Nowym Brzesku.

– Powstanie było integralną częścią utworzonej na przełomie lipca i sierpnia 1944 roku Rzeczpospolitej Partyzanckiej Kazimiersko-Proszowickiej

– mówił. – Głównymi jej ośrodkami były: Działoszyce, Piń-czów, Kazimierza Wielka, Koszyce, Proszowice, Skalbmierz i Nowe Brzesko.

Podkreślił, że kluczowy był dzień 27 lipca. W godzinach rannych oddział partyzancki zaatakował przejeżdżającą przez Nowe Brzesko kolumnę niemieckich samochodów pancernych.

Wywiązała się regularna walka, która trwała ok. 20 minut. Pomimo bohaterskiej postawy walczących, okupantom udało się oderwać od atakujących, przedrzeć się przez Nowe Brzesko i kontynuować jazdę w kierunku Krakowa. – Na odwet niemiecki nie trzeba było długo czekać. Jeszcze tego samego dnia nastąpił pierwszy nalot bombowy na Nowe Brzesko. Akcję Niemcy kontynuowali aż do 30 lipca – podkreślił Jarosław Chuchmacz. Podczas Powstania Lipcowego zginęły cztery osoby.

– To oni zapłacili za wolność cenę najwyższą. W czasie tamtych tragicznych dni na szczególną uwagę zasługuję postawa dwóch osób: Weroniki Czerwiec i Antoniego Skąpskiego. To dzięki ich odwadze i ogromnej determinacji, Nowe Brzesko nie zostało – w odwecie za partyzancki atak – spacyfikowane przez hitlerowców – zauważył. Zaznaczył, że tym, którzy walczyli o wolność jesteśmy winni pamięć.

Można było też wysłuchać ciekawych wspomnień prof. Witolda Cęckiewicza, żołnierza Armii Krajowej, uczestnika walk z 1944. Opowiadał m.in. o akcjach, w których brał udział. W spotkaniu uczestniczył też brat profesora – Stanisław Cęckiewicz, który również walczył w 1944 roku. Podczas uroczystej konferencji w nowobrzeskim Centrum Kultury wręczono nagrody dla uczniów biorących udział w trzech konkursach na temat wydarzeń z roku1944.

Podziękowano również osobom zaangażowanym w przygotowanie godnych obchodów 70. rocznicy RP 1944. W dniu obchodów rocznicowych odprawiona została także msza św., po której przed pomnikiem 1944 złożono wiązanki kwiatów i oddano hołd partyzantom, walczącym z hitlerowcami w Nowym Brzesku.

O Puchary Rzeczpospolitej Partyzanckiej 1944, na strzelnicy LOK Nowe Brzesko, zorganizowano zawody strzeleckie. Wygrała je drużyna In-ternetowego Kuriera Pro-szowickiego. Na zakończenie obchodów wystąpiła orkiestra dęta „Suchcice i okolice”.

Z kolei w Proszowicach, dokładnie w 70. rocznicę zajęcia miasta przez oddziały Armii Krajowej odbył się przemarsz upamiętniający bohaterów tamtych wydarzeń. Kilkanaście osób zebrało się przed tablicą wmurowaną w południową ścianę pro-szowickiego kościoła. Upamiętnia ona wydarzenia z lipca i sierpnia 1944 roku, w czasie trwania Rzeczpospolitej Partyzanckiej. Uczestnicy przemarszu mieli biało-czerwone opaski na ramionach, narodowe flagi oraz przypięte kokardki.

W drodze na proszowicki cmentarz zatrzymali się przy pomniku błogosławionego księdza Józefa Pawłowskiego, gdzie złożono wiązankę. Na proszowickim cmentarzu udano się przed tablice upamiętniające Leopolda Bo-chnaka „Piotra”, Romana Nowaka „Ninę” oraz Bogdana Śmitkowskiego „Mata”.

Uczestnicy przemarszu zatrzymali się również przed kwaterą żołnierzy AK, zamordowanych przez gestapo w 1943 roku. Głównym celem marszu były groby uczestników wydarzeń z lipca i sierpnia 1944 roku. Biało-czerwone wiązanki kwiatów zostały złożone m.in. na mogiłach Stanisława Gasa „Modrzewia”, Dionizego Nowaka „Łosia”, Zdzisława Tomasz-kiewicza „Tatara” i Jerzego Biechońskiego „Kłosa” – dowódcy oddziału, który 28 lipca 1944 zajął uwolnione od Niemców Proszowice.

Odwiedzono też grób Wandy Girtler ps. „Ewa”, kuriera i łączniczki 106 Dywizji AK. 16 stycznia 1945 roku, w Koś-cielcu, została ona ujęta przez oddział NKWD działający w składzie I Frontu Ukraińskiego i na miejscu rozstrzelana.

Wydarzenia i bohaterów sprzed siedemdziesięciu lat wspominali Włodzimierz Nowak, Jadwiga Ligu-zińska i Grzegorz Cichy. Uroczysty przemarsz zorganizowało Stowarzyszenie Gniazdo Ziemia Proszowicka”.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski