Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O czym dziennikarzowi wolno mówić publicznie

Redakcja
Prof. Joanna Sieńczyło--Chlabicz pracuje na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku i Akademii im. Leona Koźmińskiego w Warszawie. Jest autorką książki "Naruszenie prywatności osób publicznych przez prasę".
Prof. Joanna Sieńczyło--Chlabicz pracuje na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku i Akademii im. Leona Koźmińskiego w Warszawie. Jest autorką książki "Naruszenie prywatności osób publicznych przez prasę".
Z jednej strony na dziennikarzy prawo nakłada obowiązek dochowania szczególnej staranności i rzetelności, a z drugiej - ludzie chcą krótkiej informacji, najlepiej dotyczącej życia prywatnego i intymnego innych ludzi. Jak pogodzić te dwa światy?

Prof. Joanna Sieńczyło--Chlabicz pracuje na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku i Akademii im. Leona Koźmińskiego w Warszawie. Jest autorką książki "Naruszenie prywatności osób publicznych przez prasę".

ROZMOWA. Z prof. JOANNĄ SIEŃCZYŁO-CHLABICZ o granicach prywatności znanych osób

- Nie zahamujemy postępującej komercjalizacji mediów. Dlatego tak ważne jest zapewnienie ochrony godności człowieka, w tym jego życia prywatnego.
Dotyczy to również osób powszechnie znanych, pełniących funkcje publiczne?
- Granice ochrony życia prywatnego są najbardziej zawężone wobec osób pełniących funkcje publiczne. Idąc za orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu trzeba przyjąć, że granice krytyki i zakres informowania o tych osobach jest bardzo szeroki. Znacznie rozleglejszy niż wobec np. gwiazd ekranu, popularnych piosenkarzy czy sportowców.
Gdzie jest granica ingerencji dziennikarzy w życie osób sprawujących funkcje publiczne?
- Precyzyjnie wyznaczyć jej - rzecz jasna - nie można, wiele zależy od profesjonalizmu i kultury dziennikarza.
A czy media mogą wnikać również w sferę życia intymnego osób pełniących funkcje publiczne?
- W pewnych przypadkach tak, zawsze jednak tylko wtedy, gdy ma się niezbite dowody. Sąd w USA uznał na przykład, że dziennikarze mieli prawo poinformować swoich czytelników o homoseksualizmie wysokiej rangi urzędnika Departamentu Obrony Narodowej. Sąd stwierdził, że ów urzędnik ukrywa swój homoseksualizm, a jednocześnie tępi homoseksualistów w wojsku. Ten przykład można przenieść na grunt polski. Oznacza to, że dziennikarze mogą podać informacje dotyczące nawet spraw intymnych urzędników, jeśli w życiu prywatnym postępują oni inaczej niż na użytek publiczny.
Dziennikarze mogą zatem pisać o polityku, który podkreśla, że kieruje się w życiu nauczaniem Kościoła katolickiego, a jest np. homoseksualistą lub znęca się psychicznie nad żoną?
- Tak. Przypomnę jednak, że orientacja seksualna w polskim prawie, np. w ustawie o ochronie danych osobowych, zalicza się do kategorii danych wrażliwych, które podlegają szczególnej ochronie. Z tego powodu sprawdzone fakty dotyczące życia intymnego dziennikarze mogą - w mojej ocenie - ujawniać tylko wyjątkowo, gdy jest to w interesie publicznym.
A jeśli homoseksualistą jest wysokiej rangi polityk, który należy do partii głoszącej tolerancję dla wszystkich orientacji i zabiegającej o głosy środowisk homoseksualnych?
- O jego preferencjach seksualnych powinno się informować tylko wtedy, gdyby zaprzeczał swojemu homoseksualizmowi, bo wówczas wyborcy mieliby prawo wiedzieć, że ów funkcjonariusz publiczny kłamie. W polskim prawie nie ma nic na temat ochrony sfery intymnej. Obowiązujące przepisy mówią jedynie o prawie do ochrony prywatności. Niewątpliwie sfera intymności jest elementem prywatności i to szczególnie chronionym. I bardzo dobrze. Z tym jednak, że sfera intymna nie może być wartością absolutną. Dla dobra publicznego w szczególnych wypadkach można o niej informować.
Jaki zakres ochrony przed dziennikarzami mają osoby powszechnie znane, ale niepełniące funkcji publicznych, np. gwiazdy ekranu?
- Tym osobom przysługuje ochrona prywatności w szerszym zakresie niż pełniącym funkcje publiczne. Nie oznacza to, że w razie opublikowania artykułu ujawniającego ich prywatne życie muszą wygrać każdy proces o naruszenie dóbr osobistych, choć w ostatnich latach osoby powszechnie znane wygrywały wiele takich spraw w sądach. Jednak w 2008 r. Sąd Najwyższy wydał wyrok w sprawie, którą wytoczyła gazecie znana aktorka Anna M. Sąd po raz pierwszy uznał, że dziennikarze mają prawo pisać o znanej powszechnie osobie, jeśli ona wcześniej sama upowszechniała informacje o swoim życiu prywatnym. Też uważam, że jeśli znana osoba ujawnia mediom szczegóły swojego życia prywatnego, to musi się liczyć, iż dziennikarze na własną rękę będą szukać informacji o niej. Naturalnie dziennikarze powinni znać granicę, co mogą podać, a co byłoby przekroczeniem ochrony prywatności. Najkrócej mówiąc - granicą jest to, co znana osoba opowiada mediom o sobie.
We Francji prawna ochrona prywatności przysługuje każdemu, bez względu na pełnione stanowiska i sławę.
- Nawet sami Francuzi od tego odchodzą. Coraz częściej pojawiają się w prasie nad Sekwaną wiadomości nawet o tak szczególnie chronionej sferze, jak zdrowie. Jeszcze kilka lat temu dziennikarze nie pisali o chorobie czy pozamałżeńskim dziecku byłego prezydenta Francois Mitterranda. Teraz sporo jest informacji o prywatnym życiu prezydenta Nicolasa Sarkozyego i jego żony Carli Bruni. Ciągle jednak to we Francji sfera prywatności jest najbardziej chroniona przed dziennikarzami.
Ks. prof. Andrzej Baczyński z PAT w Krakowie przypomina słowa ojców Soboru Watykańskiego II głoszących, że informacja ma być prawdziwa i pełna, ale przy zachowaniu cnoty sprawiedliwości i miłości. Jak pogodzić ten zapis z praktyką oraz z obowiązkiem dbania przez dziennikarzy o to, by społeczeństwo otrzymywało informacje dla niego istotne, które niekiedy muszą naruszać życie prywatne, w tym intymne?
- Godność drugiego człowieka jest wartością najwyższą i dziennikarze nie mogą jej naruszać. Oznacza to, że nawet wówczas, gdy w imię interesu społecznego konieczne jest ujawnienie informacji dotyczących sfery prywatności, dziennikarze powinni tego rodzaju informacje podawać z największym możliwie taktem i umiarem.
Rozmawiał Włodzimierz Knap

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski