Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O fruwa! Czyli o tym, jak przez 20 lat nie budowaliśmy dróg, a mamy 5 tys. km autostrad i ekspresówek więcej niż w 2008 r. Krasnoludki?

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Zjechałem właśnie Polskę ekspresówkami i traktami wiejskimi. Ze wschodu na zachód i z południa na północ. Oraz z powrotem. Po eskapadzie po tzw. drogach Ukrainy, to była rozkosz.

Drogi mamy fajne, w najlepszym tego słowa znaczeniu: zachodnie, a jeśli gdzieś są korki, to przeważnie dlatego, że się buduje nowe lub modernizuje starsze. Za miliardy euro otrzymane (ale bez żadnej łachy, bo się nam należały!) od „wyimaginowanej wspólnoty”.

20 lat temu było 990 km ekspresówek i autostrad. Od tego czasu wybudowaliśmy 5 tys. km nowych! Tylko w roku 2015 (rząd PO-PSL) GDDKiA podpisała 47 umów na budowę 730 km. W 2016 r. (rząd PiS) doszły 23 umowy na 253 km, w 2017 r. 28 umów na 274 km. W tym roku mamy na razie 29 umów na 382 km.

Kto jeździ, ten wie. Kto fruwa śmigłowcami, ten fruwa.

Bardziej wnikliwym, niedowiarkom (oraz Panu Premierowi) polecam ciekawe opracowanie zamieszczone na portalu money.pl. Na zachętę oraz w celach edukacyjnych, kilka cytatów:

  • Jeszcze w latach 90. ówczesny rząd AWS-UW opracowywał program budowy sieci dróg. Nacisk był położony przede wszystkim na autostrady i ekspresówki. Kolejne gabinety kontynuowały tę politykę. W 2004 roku rząd SLD wydał rozporządzenie, w którym określił długość dróg krajowych na 7200 km. Trzy lata później uzupełniono ten wykaz o dwie dodatkowe drogi (S2 i S79).
  • We wrześniu 2015 roku Rada Ministrów (PO) przyjęła Program Budowy Dróg Krajowych. Plan do roku 2023 przewidywał realizację ok. 3900 km autostrad i dróg ekspresowych (2000 km samych autostrad). Plan został później dwukrotnie zmieniony. Wydłużano długość inwestycji w trasy ekspresowe (raz do 5500 km, a za drugim razem do 5650 km).
  • Lwia część budów przypadła na czas rządów Platformy Obywatelskiej. Rozpoczęły się one w listopadzie 2007 roku i trwały do przełomu października i listopada 2015 roku. Sieć dróg rozbudowywano dzięki dotacjom z Funduszu Spójności, a następnie z funduszy Unii Europejskiej.
  • Podsumowując: od 2007 roku do połowy września tego roku GDDKiA podpisała 369 umów na roboty budowlane na łącznie 4824,1 km. Było to dokładnie 57 umów na autostrady (991,9 km), 201 umów na drogi ekspresowe (2800,5 km) oraz 111 umów na drogi główne ruchu przyspieszonego (1031,9 km).
  • Dla porównania w 2007 roku Polska posiadała niewiele ponad 300 km dróg ekspresowych i niecałe 700 km autostrad.
  • Najwyższa Izba Kontroli podała w dokumencie o Realizacji Planu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015, (który był kontynuacją realizacji zadań z poprzedniego programu z lat 2008-2011), że rozwój sieci dróg krajowych kosztował 104,7 mld zł. Organizacja PWC obliczyła z kolei, że samo unijne wsparcie dla Polski na budowę dróg krajowych w latach 2007-2013 wyniosło 10 mld euro.
  • Gdyby rozdzielić to na czasy rządów poszczególnych ugrupowań to Platforma Obywatelska w ciągu ośmiu lat podpisała 206 umów (średnio 25 umów na rok) na 3020,3 km (377,5 km na rok). Po zmianie rządu, gdy władzę przejęło Prawo i Sprawiedliwość, podpisano łącznie 65 umów (21 na rok) na 882,5 km (294 km na rok).

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: O fruwa! Czyli o tym, jak przez 20 lat nie budowaliśmy dróg, a mamy 5 tys. km autostrad i ekspresówek więcej niż w 2008 r. Krasnoludki? - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski