Zbigniew Bartuś: KWADRATURA KULI
W słynnej ekranizacji tej sztuki (z 1951 roku) zagrał go Marlon Brando, co szczęśliwie uczyniło postać wielowymiarową – ale nadal był to prostak. 20 lat później, w równie słynnym "Znikającym punkcie” kierowca Kowalski, weteran z Wietnamu, uciekał przed policją od Kolorado po Kalifornię i stał się symbolem walki o wolność.
Blisko 30 lat później w znakomitym "Gran Torino” Clinta Eastwooda Kowalski jest (znowu) weteranem wojny na Dalekim Wschodzie, konserwatystą i ksenofobem. Ale gdy sąsiadom z Azji zaczyna dziać się krzywda, jako jedyny staje w ich obronie – nie jako zabójczy (dosłownie) Brudny Harry czy Jeździec Znikąd, lecz ktoś na kształt Chrystusa. Podobną rolę, tyle że w kosmosie, zagrał ostatnio George Clooney: jako Kowalski oddał życie za Sandrę Bullock w spektakularnej "Grawitacji”.
Na koniec postać z "Pingwinów z Madagaskaru”, kapitalnej kreskówki. Powinna połechtać naszą dumę, albowiem Kowalski XXI wieku jest naukowym geniuszem! Niepokoić może jedynie to, że z taką samą łatwością, z jaką znajduje cudowne wyjście z beznadziejnych sytuacji, doprowadza siebie i świat na skraj katastrofy. Ale wraz z Ricco (wybuchowym Południowcem), Szeregowym (o duszy Czecha) i dowódcą Skipperem (ani chybi Amerykaninem) – żyje dostatnio i szczęśliwie. Czego wszystkim Kowalskim życzę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?