Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O krok od tragedii w Mszanie Dolnej

WOJCIECH CHMURA
Ściana domu z pustków runęła do środka mieszkania. Mogło dojść do nieszczęścia. Fot. Archiwum
Ściana domu z pustków runęła do środka mieszkania. Mogło dojść do nieszczęścia. Fot. Archiwum
Rozpędzony volkswagen passat uderzył wczoraj rano w dom mieszkalny w Mszanie Dolnej, rozbijając jedną ze ścian, za którą w pokoju spały trzy osoby. Mieszkańcy przeżyli, bo ich łożka nie stały pod ścianą z pustaków, która runęła.

Ściana domu z pustków runęła do środka mieszkania. Mogło dojść do nieszczęścia. Fot. Archiwum

MSZANA DOLNA. Rozpędzony volkswagen passat rozbił nad ranem ścianę domu. Auto taran wyprzedzało samochód wójta. Mieszkańcy przeżyli i trafili do szpitala.

Kawałki gruzu zraniły 5-letniego chłopca, jego rok młodszą siostrę i matkę. Wszyscy z obrażeniami głowy trafili do szpitala. Tam też wylądował 22-letni kierowca passata z Mszany Dolnej, który złamał rękę.

Niecodzienny wypadek zdarzył się na prostym odcinku ulicy Słomki, w ciągu drogi krajowej numer 28. Volkswagen wyprzedzał jadący przed nim pojazd. Złapał kołami pobocze, spadł z nasypu drogowego, staranował reklamę, a poźniej, po przejechaniu około 100 metrów po trawie, uderzył w podmurówkę ogrodzenia i budynek.

- Usłyszałem ogromny huk - opowiadał wczoraj sąsiad poszkodowanych Józef Guzara. - Wybiegłem z domu na drugą stronę ulicy. Słyszałem krzyki i płacz dzieci. W ich pokoju było jedno wielkie gruzowisko. Kierowca samochodu wyszedł z pojazdu o własnych siłach.

Na miejsce szybko przybył burmistrz Mszany Tadeusz Filipiak.

- To dom byłej pracownicy naszego urzędu - powiedział burmistrz. - Niedawno przeszła na emeryturę. Rodzina zaledwie kilka dni temu skończyła remont. Na szczęście narożniki budynku nie zostały naruszone.

- Kierowca był trzeźwy - poinformował nas komendant mszańskiej policji Marek Szczepański.

Okoliczności bada biegły z Nowego Sącza. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, kierujący passatem utrzymuje, że musiał się ratować skrętem w lewo, gdy wyprzedzany samochód także zaczął wyprzedzać. Kierowcą tego auta był wójt Mszany Bolesław Żaba.

- Widząc w lusterku pędzący pojazd, który nagle wyskoczył zza łuku drogi, zrezygnowałem z manewru wyprzedzania - zapewnił wójt Żaba.

Ulica Słomki stanowi fragment bardzo niebezpiecznej w tym miejscu trasy krajowej nr 28, biegnącej przez Mszanę Dolną. Do wczorajszego zdarzenia doszło na początkowym odcinku trasy od strony Nowego Sącza. Jest tam zjazd od skrzyżowania z drogą na Kasinę Wielką, zakończony ostrym łukiem w prawo, ku miastu. Za łukiem kończy się podwójna linia ciągła na jezdni, a zaczyna przerywana, co zachęca kierowców do manewru wyprzedzania.

Obowiązujące na tym odcinku ograniczenie prędkości do 50 km/godz jest nagminnie łamane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski