Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O kryzysie nie ma mowy

Remigiusz Szurek
Mimo wspaniałej atmosfery na trybunach, Sandecja nie uszczęśliwiła fanów w meczu z Arką (0:1)
Mimo wspaniałej atmosfery na trybunach, Sandecja nie uszczęśliwiła fanów w meczu z Arką (0:1) Fot. kow
I liga piłkarska. Sądeczanie przegrali dwa mecze z rzędu, ale nie załamują się tym faktem.

Jeszcze niedawno kibice Sandecji liczyli swoim piłkarzom kolejne mecze bez porażki. „Biało-czarni” grali bowiem jak z nut i punktowali jak szaleni. Gdy 9 kwietnia sądeczanie wygrali na własnym stadionie z silnym GKS-em Katowice aż 4:0, licznik bez przegranej wynosił już 6 spotkań.

W tym czasie podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego potrafili rozgromić trzecią siłę ligi Zawiszę Bydgoszcz 4:0 oraz zremisować w Płocku z Wisłą, ówczesnym liderem, 0:0. Choć piłkarze twardo stąpali po ziemi i w kółko powtarzali, że wciąż walczą o utrzymanie, kibice po cichu liczyli już na miejsce w czołówce. Passa bez ligowej porażki w tym roku, skończyła się jednak tydzień temu w Sosnowcu, gdy Zagłębie zaaplikowało drużynie z miasta nad Dunajcem dwie bramki, nie tracąc żadnej.

Z kolei w piątkowy wieczór przy Kilińskiego 47 sądeczanie mierzyli swe siły z prowadzącą w tabeli Arką. Gdynianie potwierdzili, że fakt, iż przegrali tylko trzy razy w tym sezonie, nie jest dziełem przypadku i po golu Dariusza Formelli „dowieźli” zwycięstwo 1:0 do końca spotkania. Tym samym passa dwóch kolejnych wygranych Sandecji na własnym boisku, także przeszła do historii. Teraz obowiązuje już niestety inna - dwa mecze z rzędu bez strzelonej bramki.

- Absolutnie nie jesteśmy w __żadnym dołku - uspokaja pomocnik sądeckiego pierwszoligowca Bartłomiej Dudzic. - Z Arką zagraliśmy przecież bardzo dobre spotkanie. Goście oddali jeden celny strzał na bramkę. My mieliśmy swoje sytuacje, ale brakowało nam szczęścia, czasem umiejętności - nie kryje zawodnik. - Przytrafiła nam się druga porażka, ale nie ma co się tym stanem rzeczy załamywać. To nam przecież nie pomoże. Myślimy już o starciu z MKS-em w Kluczborku. Te dwa najbliższe tygodnie będą dla nas najważniejsze. W tym czasie rozegramy przecież aż cztery mecze. Właśnie wtedy rozstrzygnie się kwestia tego, kto się utrzyma, a kto będzie musiał w dalszym ciągu walczyć o ligowy byt. Jesteśmy jednak pewni swoich umiejętności i zrobimy wszystko, by Sandecja w dalszym ciągu występowała w pierwszej lidze - podsumowuje 27-latek.

- Seria się zakończyła, ale będziemy próbowali to zmienić już w __najbliższym meczu - obiecuje Przemysław Szarek.

20-letni obrońca zauważa, że wpływ na ostatnie nienaj-lepsze wyniki zespołu, miały „głupie” błędy. - Tego musimy unikać. Rywale wykorzystywali nasze gapiostwo i strzelali gole. Na analizie przedmeczowej poruszymy ten temat i z pewnością wyciągniemy z tego wnioski. Nastroje w naszej drużynie są bojowe. Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego o co walczymy. Od poniedziałku przygotowujemy się do meczu z Kluczborkiem. Trenujemy na __pełnych obrotach. Będzie dobrze - _konstatuje Szarek. _

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski