Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O kurczę! Ale maszyna!

Aleksander Gąciarz
Jan Zwoliński z wnukiem Danielem i swoją palczastą maszyną
Jan Zwoliński z wnukiem Danielem i swoją palczastą maszyną Fot. Aleksander Gąciarz
Teresin. Jan Zwoliński zbudował urządzenie do skubania drobiu. Żadna kura ani kaczka mu się nie oprze.

Mężczyzna ma we wsi opinię "złotej rączki" i człowieka, który "wszystko potrafi zrobić". Zdarzyło mu się już własnoręcznie wykonać choćby maszyny do uprawy czosnku, ale tym razem zadziwił wszystkich. - Gdy to zobaczyłam, uśmiałam się do łez - opowiada sąsiadka. Ale tu się nie ma z czego śmiać, bo maszyna jest całkiem serio: kura po jej opuszczeniu wygląda jak nie przymierzając - tu znów zacytujemy sąsiadkę - "dupcia niemowlaka". Taka gładka...

Pomysł znaleziony w sieci
Jan Zwoliński zaznacza skromnie, że jest tylko wykonawcą, ale nie wynalazcą urządzenia. - Znalazł to zięć gdzieś w internecie - mówi. - Pomyślałem: hodujemy brojlery, przy ich obieraniu jest dużo roboty. Mając taką maszynę byłoby nam łatwiej. Czemu nie spróbować?

Budowa nie okazała się bardzo skomplikowana. Zajęła około tygodnia. Na metalowej podstawie umieszczony jest okrągły blaszany korpus w kształcie pustego walca.

Do jego dna i wewnętrznej ściany zostało przymocowanych kilkadziesiąt gumowych bolców (palców) o długości około 10 cm. Pod korpusem zamocowany został silnik elektryczny, który sprawia, że po włączeniu beczka wiruje z prędkością 60 obrotów na minutę.

Brzmi trochę jak pralka "Frania"
Prawie wszystkie elementy użyte do wykonania maszyny autor znalazł z swoim gospodarstwie. Korpus wykonano ze zwykłej blaszanej beczki, za napęd posłużył silnik od starej pralki (odgłos wydawany przez maszynę nieco przypomina warkot poczciwej "Frani"). Do budowy podstawy i uchwytu użyto kątowników i rurek. Tylko kółka trzeba było dokupić w sklepie, a gumowe palce zamówić w internecie.

Przed umieszczeniem wewnątrz urządzenia kury, należy ją odpowiednio przygotować. Proces składa się z dwóch kroków. Pierwszy polega na pozbawieniu ptaka życia. Drugi na włożeniu zabitej kury na około 90 sekund do gorącej wody (żeby pióra łatwiej odchodziły). Po takiej kąpieli ptaka wrzuca się do wirującego bębna, a gumowe palce w ciągu około półtorej minuty pozbawiają go całego upierzenia. - Praktycznie nic nie zostaje. Nawet rapy są wyczyszczone - zapewnia konstruktor. Podczas wirowania do środka wlewa się wodę, dzięki czemu wyrwane pióra wypływają na zewnątrz przez specjalny otwór.

Kaczki tanio piór nie sprzedają
Maszyna z Teresina została też przetestowana na kaczkach. Te są nieco bardziej oporne na jej działanie, dlatego w tym wypadku proces może trwać nieco dłużej. Może się też zdarzyć, że po wyjęciu ptaka trzeba dokonać drobnych poprawek ręcznie. Ale dla gospodyni, która musiałaby własnymi rękami oskubać całą kaczkę, to i tak wielka wyręka.

Jan Zwoliński jest zadowolony z efektów swoich wysiłków. - Urządzenie działa bez zarzutu. Dla kogoś, kto hoduje kilka kur to byłoby nieopłacalne, ale w naszym przypadku to duża oszczędność czasu - tłumaczy.Maszyna na jeszcze jedną ważną zaletę: jest bezpieczna. Nawet gdyby dziecko nieopatrznie włożyło rękę do pracującego walca, nic złego nie powinno mu się stać: gumowe palce są zaokrąglone i nie mogą skaleczyć.

Niewykluczone, że z usług urządzenia będą chcieli skorzystać sąsiedzi. - Janek musi być teraz przez całą sobotę w domu i wszystkim kury obierać - żartują siedzący na podwórku amatorzy niedzielnych rosołów.

Jan Zwoliński jest mechanikiem amatorem. Nie ma technicznego wykształcenia. Ukończył szkołę zawodową, posiada też uprawnienia do obsługi ciężkiego sprzętu. Jednak zawsze zdradzał techniczne zdolności. Prowadził w przeszłości działalność, polegającą na kalibrowaniu plastykowych rur wodociągowych. Jego produkty były sprzedawane m. in. na Słowację.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski