MKTG SR - pasek na kartach artykułów

O Okrągłym Stole przy okrągłym stole

Redakcja
Przy Okrągłym Stole w Pałacu Prezydenckim spotkali się wczoraj historycy Fot. Tomasz Gzell (PAP)
Przy Okrągłym Stole w Pałacu Prezydenckim spotkali się wczoraj historycy Fot. Tomasz Gzell (PAP)
Choć można różnie interpretować przebieg obrad Okrągłego Stołu i ich skutki, to ani nazywanie osiągniętego wtedy porozumienia "zdradą", ani "fundamentem demokracji" nie jest uprawnione - zgodzili się uczestnicy wczorajszej debaty w Pałacu Prezydenckim.

Przy Okrągłym Stole w Pałacu Prezydenckim spotkali się wczoraj historycy Fot. Tomasz Gzell (PAP)

POLITYKA. Świętość, której nie wolno szargać czy przykład zdrady i manipulacji

Debata historyków "Rok 1989 - narodziny wolności" odbyła się na zaproszenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego w związku z 20. rocznicą rozpoczęcia Okrągłego Stołu.
Prof. Andrzej Paczkowski z Instytutu Studiów Politycznych PAN powiedział, że pomysł zorganizowania Okrągłego Stołu zaczął być realizowany już w sierpniu 1980 r. - Wówczas narodziła się strategia polityczna negocjacji - zaznaczył. Zwrócił także uwagę, że istotną rolę w kształtowaniu się atmosfery sprzyjającej rozmowom prześladowanej opozycji z reżimową władzą odegrała pielgrzymka Jana Pawła II w czerwcu 1987 r. - To był ten moment, w którym nastąpił impuls powrotu Kościoła do tej roli, którą on wypełniał od sierpnia 1980 r. do jesieni 1982 r. - powiedział.
Jak ocenił prof. Wojciech Roszkowski z ISP, "obrady Okrągłego Stołu były rzeczywiście wydarzeniem przełomowym i w związku z tym budziły, budzą i zapewne zawsze będą budzić gorące spory zarówno między politykami, publicystami, jak i historykami".
Jego zdaniem pojawiające się przez 20 lat w życiu publicznym oceny Okrągłego Stołu "krążyły i krążą nadal" między dwiema skrajnymi tezami, traktującymi z jednej strony to wydarzenie jako świętość, której nie wolno szargać, a z drugiej jako przykład zdrady i manipulacji. - Jedna i druga strona mocno mitologizuje Okrągły Stół - uważa prof. Roszkowski.
- Jeżeli mielibyśmy analizować, co było początkiem wolnej Polski, to wolę 4 czerwca jako symbol - mówił historyk. Jego zdaniem system demokratyczny powinien być budowany na "odwołaniu się do głosu ludu, a nie na porozumieniu między elitami".
- Ono było niezbędne, ale nie wyczerpuje problemu - dodał prof. Roszkowski. Wyraził też nadzieję, że 4 czerwca 1989 r., kiedy odbyły się częściowo wolne wybory do Sejmu i całkowicie wolne wybory do odrodzonego Senatu - w dalszych obchodach rocznicowych będzie "podkreślany jako ta rzeczywista cezura, jako ten prawdziwy nowy początek".
Prof. Andrzej Nowak z Uniwersytetu Jagiellońskiego zwrócił uwagę, że historycy, analizując przebieg obrad Okrągłego Stołu, muszą zwracać uwagę na kontekst międzynarodowy, w jakim się one toczyły. - Zarówno stanowisko Moskwy miało tu ogromne znaczenie, jak i stanowisko Zachodu, a może bardziej konkretnie mówiąc, stanowisko Stanów Zjednoczonych - powiedział historyk. Dodał, że USA prowadziły własne negocjacje z ZSRR. Nowak pytał też o stan wiedzy historyków na temat poszukiwania przez "Solidarność" partnera w Moskwie. - Ślady takich poszukiwań udało się odnaleźć. Przypomnę tutaj publikowany w biuletynie IPN list prof. Geremka adresowany najprawdopodobniej do Michaiła Gorbaczowa z 1988 r. - tłumaczył.
Podsumowując pierwszą część debaty, prezydent Lech Kaczyński zwrócił uwagę, że dobrze się stało, że komunizm nie upadł najpierw w ZSRR, a dopiero potem w Polsce. - Bylibyśmy wtedy odpryskiem wydarzeń (...), ja wolę jednak to rozwiązanie, które nastąpiło - powiedział prezydent. Jego zdaniem Okrągły Stół i czerwcowe wybory w 1989 r. przyćmiło obalenie muru berlińskiego. Jednak - jak zastrzegł - "Solidarność" i pierwszy niekomunistyczny rząd były "nieporównanie ważniejsze i my przynajmniej możemy wiedzieć, jak było". - Powinniśmy tę prawdę tak mocno propagować na całym świecie, jak tylko to się da - podkreślił prezydent.
(PAP)
Wałęsa: - Wykonaliśmy brudną robotę
Były prezydent Lech Wałęsa zaapelował wczoraj do młodzieży w Koninie, aby nie marnowała wielkiego zwycięstwa osiągniętego przez jego pokolenie. - Moje pokolenie w większości było przekonane, że jeśli nie nam, to może naszym dzieciom będzie lepiej. Tak ukształtowany wciąż uczestniczyłem w walce o wolną Polskę. Finał był przy Okrągłym Stole. To było wielkie osiągnięcie, ale tylko w ładunku zdarzeń. z "Solidarnością" wykonaliśmy brudną robotę - mówił Wałęsa. - Jeśli ktoś z dzisiejszych bohaterów uważa, że można było więcej, szybciej, oświadczam: gdyby było można, to ja bym to zrobił. To było na granicach wytrzymałości, na granicach mądrego ryzyka, ale efekty dziś znacie - zaznaczył Wałęsa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski