Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O półfinał ze Słowacją

Redakcja
Czesi - Jakub Veselyi Jan Stokr - blokująpo ataku Michała Ruciaka. Z lewej Bartosz Kurek. Fot. EPA/Filip Singer
Czesi - Jakub Veselyi Jan Stokr - blokująpo ataku Michała Ruciaka. Z lewej Bartosz Kurek. Fot. EPA/Filip Singer
SIATKÓWKA. Polacy awansowali do ćwierćfinału mistrzostw Europy, w którym zmierzą się z rewelacją turnieju

Czesi - Jakub Veselyi Jan Stokr - blokująpo ataku Michała Ruciaka. Z lewej Bartosz Kurek. Fot. EPA/Filip Singer

CZECHY - POLSKA 1-3 (23-25, 25-22, 29-31,18-25)

Czechy: Popelka 7, P. Konecny 3, Tichacek 7, Platenik 15, Vesely 5, Stokr 25, Krystof (libero) oraz Hudecek 5, Mach, D. Konecny.

Polska: Kurek 21, Możdżonek 9, Gruszka 7, Kubiak 9, Nowakowski 17, Żygadło 7, Ignaczak (libero) oraz Ruciak 6, Mika, Jarosz 8.

Sędziowali Aziz Yener (Turcja) i Dejan Jovanovic (Serbia). Widzów 4200.

Polscy siatkarze po zaciętym boju pokonali Czechów i dziś w ćwierćfinale (godz. 15) powalczą ze Słowacją o awans do strefy medalowej mistrzostw Europy. - Słowacy nie przegrali jeszcze żadnego spotkania w tym turnieju, ale chciałbym pojechać z moimi chłopakami do Wiednia - zapowiada trener Andrea Anastasi.

Baraż z Czechami polski zespół rozpoczął nerwowo. Przy stanie 7-3 dla gospodarzy Anastasi musiał dokonać pierwszej zmiany w szóstce, ponieważ zupełnie sobie nie radził Michał Kubiak i został zastąpiony przez Michała Ruciaka. Polacy dogonili przeciwników, w końcówce wyszli na trzypunktowe prowadzenie i "dowieźli" zwycięstwo do końca, także za sprawą pomyłek Czechów, którzy oddali im aż 8 punktów po własnych błędach.

Niesamowity przebieg miały dwie następne partie. W drugim secie biało-czerwoni prowadzili już 21-18, ale fantastyczna postawa czeskiego atakującego Jana Stokra (12 pkt przy 79-procentowej skuteczności) oraz rozgrywającego Lucasa Tichacka, który miał aż 5 asów serwisowych i niemiłosiernie obstrzeliwał zagrywką Bartosza Kurka, spowodowały, że Polacy przegrali końcówkę tej partii aż 1-7. Dzięki wygranej w drugim secie Czesi wyraźnie złapali wiatr w żagle. Kiedy w trzecim secie objęli prowadzili 15-9 wydawało się, że polski zespół traci kontrolę nad tym spotkaniem. W tym momencie Andrea Anastasi dokonał jednak dwóch kluczowych zmian, które odmieniły grę Polaków. Na boisko po dłuższej przerwie powrócił Michał Kubiak, a chwilę później coraz mniej skutecznego Piotra Gruszkę zamienił Jakub Jarosz. Dzięki niesamowitej grze w obronie i skutecznym kontrom Polacy doprowadzili do remisu po 22. W zaciętej końcówce Czesi nie wykorzystali aż pięciu setboli. Przy stanie 29-30 po kolejnej długiej wymianie decydujący punkt dla polskiego zespołu zdobył Bartosz Kurek.

- To był decydujący moment spotkania. Nie powinniśmy sobie pozwolić na stratę aż 6 punktów. Przegrana w trzecim secie zupełnie nas podłamała - wyznał po meczu rozgrywający reprezentacji Czech Lucas Tichacek. W czwartym secie Polacy wyraźnie przejęli inicjatywę. Cichym bohaterem polskiego zespołu był środkowy Piotr Nowakowski, który zdobył aż 17 punktów, w tym 12 atakiem (przy 80 proc. skuteczności) i aż 5 blokiem, powstrzymując kilkakrotnie Stokra.

- Zrealizowaliśmy to, co sobie założyliśmy przed tym spotkaniem. Jestem szczególnie zadowolony z postawy naszych środkowych, którzy wykonali świetną robotę na boisku - mówił rozgrywający polskiego zespołu, Łukasz Żygadło.

Dzisiejszy pojedynek ćwierćfinałowy z rewelacją turnieju, Słowacją, będzie dla polskiego zespołu okazją do rewanżu za porażkę w fazie grupowej, która wzbudziła wiele kontrowersji. - Nie mogę obiecać, że to spotkanie zakończy się innym wynikiem niż w Pradze, ale jestem pewien, że mój zespół zagra z dużą motywacją - stwierdził trener Anastasi.

Karolina Korbecka, Karlove Vary

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski