Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O prawo startu w Rio trzeba jeszcze walczyć

Artur Bogacki
Osada z Marią Springwald (druga z prawej) zajęła 4. miejsce w MŚ
Osada z Marią Springwald (druga z prawej) zajęła 4. miejsce w MŚ archiwum/Jarosław Szymczyk
Wioślarstwo. Czwarte miejsce zajęte przez czwórkę podwójną kobiet - z Marią Springwald (AZS AWF Kraków) w składzie - w mistrzostwach świata we francuskim Aiguebelette sprawiło, że Polska wywalczyła kwalifikację olimpijską w tej konkurencji.

W czwórce z krakowianką wiosłowały także: Agnieszka Kobus (AZS AWF Warszawa), Joanna Leszczyńska (WTW Warszawa) i Monika Ciaciuch (RTW Lotto Bydgostia).

- Jestem zadowolona, bo udało się osiągnąć cel. Będziemy mogły przygotować się do igrzysk, a nie do kolejnych kwalifikacji - mówi Maria Springwald. - Była duża szansa na medal. Długo płynęłyśmy na trzecim miejscu, dopiero na ostatnich 100-200 metrach wyprzedziły nas Holenderki. Tego dnia po prostu nie byłyśmy w stanie dać z siebie więcej. Plany pokrzyżowało nam to, że tuż przed startem zmieniły się warunki. Płynęłyśmy pod wiatr, a to wydłużyło wysiłek o 10 sekund.

Osada w tym składzie w dwóch ostatnich sezonach odnosiła sukcesy, m.in. zdobyła dwa brązowe medale mistrzostw Europy, w MŚ była 8. i 4. Teraz zrealizowała najważniejszy punkt planu czteroletniego - uzyskała kwalifikację olimpijską. Nie oznacza jednak, że do Rio de Janeiro polecą właśnie te zawodniczki. W tym roku wyłoniła się kolejna mocna czwórka, która w kategorii młodzieżowej (do 23 lat) wywalczyła mistrzostwo świata: Marta Wieliczko (Wisła Grudziądz), Olga Michałkiewicz (AZS AWF Gorzów Wielkopolski), Katarzyna Zillmann (AZS UMK Energa Toruń) i Krystyna Lemańczyk (AZS AWF Warszawa). Do tego są kadrowiczki, które nie załapały się do seniorskiej czwórki, ale są brane pod uwagę. Formę trzeba będzie więc potwierdzić i podczas zimowych zgrupowań, i w trakcie wiosennych testów.

- Do występu na igrzyskach jest przynajmniej 10 chętnych - mówi Springwald. Jak dodaje, mimo uzyskania kwalifikacji nie można liczyć na przywileje: - Trenerzy będą chcieli wybrać jak najmocniejszą reprezentację. Na razie to nasza czwórka jest numerem jeden, ale zobaczymy, jak będzie w następnym sezonie. Młodzieżowa osada może przecież jeszcze zrobić postęp, są też inne zawodniczki. A sztab szkoleniowy bardzo lubi rywalizację wewnątrz kadry i wyścigi na treningach. Takie metody może dobrze wpływają na dyspozycję, ale z drugiej strony - nie dają komfortu psychicznego.

Po MŚ wioślarki miały kilka dni odpoczynku, ale już muszą myśleć o mistrzostwach Polski (II rzut), które na początku października odbędą się w Poznaniu. Trzy tygodnie później, również na torze Malta, rozegrane zostaną Centralne Kontrolne Regaty Jesienne, które pomogą wybrać kadrę na czas zimowych zgrupowań.

Wioślarskich olimpijczyków związnych z Krakowem było dotychczas trzech. W 1936 r. w Berlinie Roger Verey i Jerzy Ustupski (AZS) wywalczyli brąz. W 1968 r. w rywalizacji skiffistów (jedynki) 7. miejsce zajął Zdzisław Bromek, który teraz w AZS AWF jest trenerem. Na kolejnego reprezentanta na igrzyskach Kraków czeka zatem od prawie pół wieku. Być może w Rio nawet będzie większa ekipa. Kwalifikację na jedynce wywalczył pochodzący spod Wawelu Natan Węgrzycki-Szymczyk (obecnie AZS AWF Warszawa).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski