Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O walce z wiatrakami

Redakcja
Wydaje mi się, że zaczynam rozumieć don Kichota. Kiedy parę lat temu zobaczyłem pierwszy energetyczny wiatrak, zafascynowała mnie nie tylko wizja produkcji energii elektrycznej czystej, taniej, ze środków odnawialnych, ale również jego kształt, funkcjonalność, wysmukła elegancja...

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

Jakiś czas później zobaczyłem ich w jednym miejscu kilka, potem kilkanaście, wreszcie kilkaset.

I już tak przyjemnie nie było – budowle przypominające maszerujące armie gigantycznych pozaziemskich stworów zaczęły robić wrażenie przerażające, optycznie zdolne zdewastować każdy pejzaż w dużo większym stopniu niż dawne kopalnie odkrywkowe, które miały zastąpić.

Aliści dawne hałdy porosły lasami, szkody górnicze i zapadliska stały się zespołami lazurowych jezior, za to wiatraki, ustawione na sztucznych górach, nie są ani do zasłonięcia, ani do wkomponowania...

Już raz coś takiego przeżyłem. Kiedy pojawiły się pierwsze budowle z wielkiej płyty, przyglądałem się z życzliwym zainteresowaniem, choć nie pasowały ani do zabudowy secesyjnej ani do budynków pierwszych lat budownictwa socjalistycznego. Tragedia zaczęła się później, kiedy kamienne blokowiska owe postcourbusierowskie bękarty ze zbrojonego betonu, osaczyły nasze miasta we wszystkich regionach świata od Kinszasy do Nowosybirska. Bezstylowe, nieproporcjonalne, antyludzkie z tendencją do błyskawicznego zmieniania się w slumsy.

I jeszcze ten przerażający nadmiar.

Dlatego chętnie bym poparł dzisiejszego don Kichota, rzecznika wojny z wiatrakami, a przy okazji z innymi ekologicznymi środkami w rodzaju plantacji roślin do produkcji olejów napędowych, pod które wycina się puszcze tropikalne, obłędnego rycerza na rzecz energii nuklearnej. Niestety, jestem świadom, że jego działalność nie ma większych szans. W wyborach i referendach tłum ogłupionych i zmanipulowanych Sancho Pansa jak na razie zawsze go przegłosuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski