Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O wyższości wariografu…

Ryszard Niemiec
Wielką karierę w polskiej piłce robi system VAR, dający możliwość weryfikowania sędziowskich błędów popełnianych w trakcie meczu. Okrzyknięty został jako najnowsza zdobycz, nie tylko technologicznie innowacyjna, ale i milowy krok w zaprowadzaniu ładu moralnego w futbolu. Fundamentalnie nie zgadzam się z tym poglądem!

Po mojemu, w awangardzie zaprowadzania prawa i sprawiedliwości na gruncie najpopularniejszej dyscypliny sportu, kroczy nie VAR, a wariograf, na którym piłkarz Górnika Zabrze Adam Danch wyrobił sobie świadectwo czystości… Stało się to parę tygodni temu i zostało świadomie przemilczane. Odrabiam zaniechanie i przypominam, że grający od dekady w zabrzańskim klubie Danch został z niego pogoniony wraz z dwoma innymi rutyniarzami Kosznikiem i Plizgą.

Kibicowska interpretacja radykalizmu kadrowego sterników Górnika sugerowała, że w ten sposób została przerwana śmiercionośna dla klubu maniera obstawiania zakładów bukmacherskich przez rzeczonych piłkarzy. Aby kasować forsę za postawienie wyników na pohybel Górnikowi, panowie mieli na murawie kontrolować przebieg obstawianych zawodów. Idąca przez Śląsk infamia oburzyła graczy do tego stopnia, że najbardziej podejrzany, długoletni kapitan Górnika - właśnie Danch, w geście desperacji poddał się badaniom wariograficznym.

Zadaniem urządzenia było wygotowanie odpowiedzi na pytanie, czy Danch prawdę mówi, czy też kłamie?! Nie jest znana wariograficzna placówka badawcza, która wystawiła świadectwo uczciwości piłkarzowi, aliści wynik poszedł w świat, umożliwiając sprawdzonemu kontynuowanie kariery w innym klubie. Tym klubem okazała się gdyńska Arka, zdecydowany lider korupcyjnej zarazy z pierwszej połowy stulecia. Wybór zatem genialny: od wariografu do zwariowania!

Trauma, która dotknęła środowisko rozmiarami korupcji, na szczęście nie poszła w zapomnienie. Rzecznik dyscyplinarny PZPN poruszony napięciem woli Dancha w dążeniu do uzyskania certyfikatu etycznego, postanowił wkroczyć w akcję. Inspirował go, owszem, sam walczący o dobre imię, ale też inny fakt dający do myślenia.

Otóż zastanowiła go koincydencja wyrugowania Dancha i kolegów ze składu Górnika z następującą po tym fakcie długą serią zwycięstw tego klubu, zakończona awansem do ekstraklasy! Odszedł Danch, a z nim niespodziewane przegrane… Dochodzenie trwa, przy czym wariograficzne ustalenia są na razie podstawowym materiałem dowodowym. Bez względu na to, czy mecenas Adam Gilarski znajdzie potwierdzenie zarzutów nielegalnego dorabiania kasy przez zawodników Górnika, raz jeszcze podkreślę wielce obiecujące perspektywy stosowania wariografu. Żeby daleko nie szukać, w kolejce do tego szpeja ustawiłbym Krzysia Mączyńskiego, którego uważałem dotąd za milczka raczej, a który smędzi w swoich licznych wywiadach i prawi, że to on z zarobionych na Euro pieniędzy, utrzymywał Wisłę… Wariografie - przemów!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski