Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O życie Adasia modliła się cała wieś. Teraz będzie modlić się o zdrowie [WIDEO]

Dorota Stec-Fus
Chłopiec przeszedł przez potok i upadł koło drzewa – opowiada sołtys Racławic Jan Hrabia
Chłopiec przeszedł przez potok i upadł koło drzewa – opowiada sołtys Racławic Jan Hrabia FOT. ANNA KACZMARZ
Społeczeństwo. – W czwartek przyszli do mnie spłakani rodzice chłopca. Tym razem ze szczęścia. Zamówili mszę świętą dziękczynną za uratowanie ich dziecka oraz za wszystkich, którzy pomagali im w tych strasznych chwilach – mówi ks. Jacek Miodek, proboszcz z Racławic.

Minioną niedzielę ksiądz Jacek Miodek, proboszcz kościoła w Racławicach, zapamięta na długo. Około wpół do dziewiątej, podczas mszy św. odprawianej w wypełnionym po brzegi kościele przez biskupa Damiana Muskusa, księdzu wręczono kartkę z prośbą o odczytanie.

Źródło: x-news/TVN24

– Myślałem, że chodzi o źle zaparkowany samochód, takie sytuacje zdarzają się dość często – wspomina proboszcz.

Okazało się jednak, że roztrzęsiona, zapłakana kobieta przyszła do zakrystii prosząc, by ogłosić komunikat o zaginięciu dwuletniego dziecka.

– Kiedy powiedzieliśmy o tym po zakończeniu mszy i zaapelowaliśmy, by ludzie zaglądnęli do garaży, stodół itp., kościół wyludnił się niemal natychmiast – mówi ks. Miodek.

Kilkanaście minut później, kiedy ksiądz wraz biskupem jechali odprawiać mszę św. do sąsiedniej miejscowości, przy drodze spotkali karetkę pogotowia. – Ratownicy medyczni reanimowali odnalezione właśnie dziecko. Pobłogosławiliśmy je i pomodliliśmy się za niego – relacjonuje proboszcz.

Kiedy było już wiadomo, że chłopiec nie umarł, jednak jego życie wciąż wisi na włosku, mieszkańcy wsi modlili się o uratowanie Adasia. Przez cały tydzień, podczas każdej mszy św.

Przedwczoraj w kościele znów pojawili się rodzice Adasia. Także płakali. Ale tym razem ze szczęścia. – Podziękowali za wszystko i poprosili, by w poniedziałek odprawić mszę św. dziękczynną – mówi ks. Miodek.

Źródło: x-news/TVN24

Racławice w gminie Jerz­manowice-Przeginia to rozległa, sporej wielkości wieś, licząca 1554 mieszkańców. Sołtys Jan Hrabia, pełniący tę funkcję od 1994 roku, mieszka nieopodal kościoła. Wraz z nim jedziemy na miejsce, w którym podkomisarz Michał Godyń z komisariatu w Krzeszowi­cach znalazł w niedzielę rano nie dające znaku życia dziecko.

Dość płytki, rwący potok, niewysokie, ale strome brzegi. – Przeszedł przez wodę i upadł tutaj, koło drzewa. A dom jego babci, z którego wyszedł w niedzielę nad ranem, stoi około 600 metrów stąd, na tamtym wzgórku – wskazuje Hrabia.

Jak to możliwe, by małe dziecko, ubrane tylko w pidżamkę, w mroźną noc prze­brnęło taką drogę? Ani sołtys, ani mieszkańcy wciąż nie znajdują wytłumaczenia.

Kiedy docieramy pod dom dziadków Adasia, w którym spał w feralną noc z soboty na niedzielę i usiłujemy ogarnąć trasę nocnej ,,przechadzki” malca, mimowolnie nasuwa się nam refleksja: przecież to niemożliwe!

Drzwi otwiera babcia chłopca, pani Józefa Kamela, która w niedzielę rano, kiedy nie znalazła w łóżeczku swojego wnuka, doznała ciężkiego szoku i zabrało ją pogotowie. Teraz nie chce rozmawiać o tym, co się stało.

– Pytacie, dlaczego? Gdyby panie przeżyły taką tragedię, chciałyby o niej opowiadać? – kobieta odpowiada pytaniem, a w jej oczach pojawiają się łzy.

Teraz mieszkańcy Racławic będą modlić się już nie o życie chłopca, ale o to, by Adaś znów był w pełni zdrowym, rozbieganym i roześmianym dzieckiem. – Gdyby jednak, nie daj Boże, potrzebna była pomoc w dalszym leczeniu czy rehabilitacji, rodzice chłopca mogą na nas liczyć. Mieszkańcy wsi z pewnością dołączą do zbiórki pieniędzy, a ja jako radny będę zabiegał o wsparcie z gminnej kasy – zapewnia sołtys Hrabia.

***

Nawet lekarze mówią, że powrót Adasia do życia to cud

„W Czubrowicach (miejscowość obok Racławic – przyp. red.) Mirkowie, jedną córkę mający, ta im w ciężkiej chorobie już prawie konając, frasobliwi rodzice bez życia dowodu tu dziecię ofiarują jawnie bez zawodu, bo Maryja tutejsza do córki przybyła, wziąwszy chorą za rękę zaraz uzdrowiła” – to fragment kroniki kościoła, znajdujący się wydanej w tym roku książce pt. „Kościół Parafialny pod wezwaniem Narodzenia NMP w Racławicach”, w której Kazimierz Tomczyk opowiada o 500-letniej, bogatej historii świątyni.

ADAŚ ZDROWIEJE
Stan chłopca, przywiezionego do Prokocimia w stanie ekstremalnego wyziębienia, tj. do 12 st. C., jest coraz lepszy.

– Z dzieckiem nawiązaliśmy kontakt, reaguje na polecenia, kiwa głową, rozumie, co się do niego mówi - informuje Magdalena Oberc, rzeczniczka szpitala. Teraz czeka go rehabilitacja, ale nie sposób przewidzieć, jak długo potrwa,

Uratowanie dziecka to sukces w skali światowej. 13,7 stopni C – tyle wynosiła temperatura norweskiej lekarki, najbardziej wychłodzonej osoby, która powróciła do pełnego zdrowia.

(DSF)
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski