Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obalamy mit: „tani węgiel” nie jest tani. Trzeba ocieplić domy uboższym

Zbigniew Bartuś
Przez ściany, okna i strop ucieka nawet połowa ciepła. To kosztuje
Przez ściany, okna i strop ucieka nawet połowa ciepła. To kosztuje fot. Piotr Krzyżanowski
Kontrowersje. Ogrzewanie przeciętnego domu miałem jest tańsze od grzania gazem o 600 zł rocznie. Statystyczna małopolska rodzina wydaje dwa razy tyle na używki.

Czytaj też:

Aż 81 proc. mieszkańców małopolskich wsi i blisko połowa w miastach ogrzewa domy węglem. Dwie trzecie z nich nie zamierza zmieniać starych kopcących kotłów ani rezygnować z paliwa, przez które nasz region ma najgorsze powietrze w Europie.

Według Światowej Organizacji Zdrowia z powodu zanieczyszczeń powietrza przedwcześnie umiera 45 tys. Polaków rocznie, a setki tysięcy zapada na poważne choroby, głównie alergie i nowotwory. Większość Małopolan zdaje sobie sprawę, iż paląc w starych kotłach węglowych, truje siebie i innych. Niemal każdy tłumaczy jednak, że nie stać go na rezygnację z taniego węgla, bo to zdecydowanie najtańsze paliwo.

WIDEO: Smog w Krakowie

Autorka: Joanna Urbaniec

- Mit taniego węgla silnie zakorzenił się w głowach Polaków - przyznaje Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego, który zlecił ostatnio badanie opinii właścicieli domów jednorodzinnych. Okazało się, że węglowych kotłów zasypowych, emitujących rekordowe ilości rakotwórczych pyłów i gazów, używa aż 60 proc. mieszkańców.

- Co trzeci nie zamierza wymienić kopcącego kotła, nawet jeśli państwo lub samorząd sfinansuje mu w całości zakup nowego urządzenia i instalacji. Ludzie argumentują to tym, że „węgiel jest tani” - mówi lider KAS.

Czy tani kocioł zasypowy (można go kupić w markecie za 1,4 tys. zł) faktycznie pozwala tanio ogrzewać dom? Andrzej Bojarski, z-ca prezydenta Oświęcimia, który od lat zajmuje się ciepłownictwem, od czterech lat regularnie porównuje koszty ogrzewania kotłem gazowym z kwotami, jakie płacił w czasach, gdy palił węglem. - Nie ma istotnej różnicy. Warunkiem jest ocieplenie budynku i dobranie urządzenia o właściwej mocy - twierdzi.

Specjalistyczny internetowy portal cieplowlasciwe.pl pozwala precyzyjnie wyliczyć, ile energii potrzebuje konkretny dom i ile kosztować będzie jego ogrzewanie różnymi rodzajami paliw. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w przypadku różnej wielkości budynków - ocieplonych i nie - przy założeniu, że temperatura wewnątrz wynosi 21 stopni.

Powszechny w Małopolsce 150-metrowy dom z użytkowym poddaszem i dwuspadowym dachem, ocieplony 12-centymetrową warstwą styropianu (plus wełna mineralna w stropie), z przyzwoitymi oknami, potrzebuje w sezonie grzewczym - który w Małopolsce trwa pół roku - ok. 17 tys. kWh ciepła. Aby tyle go wytworzyć w klasycznym kotle gazowym, potrzeba 1500 metrów sześć. gazu ziemnego. Koszt? 3,1 tys. zł. W nowoczesnym kotle kondensacyjnym zużycie gazu będzie dużo niższe, a koszt może spaść nawet do 2,5 tys. zł.

A jak to wygląda w przypadku węgla? Nowoczesny kocioł automatyczny potrzebuje ok. 3,1 t wysokokalorycznego „groszku”. Koszt? 2 tys. zł. Zasypowy kopciuch zużyje 4 tony miału za ok. 1,9 tys. zł. W najlepszym więc razie różnica na korzyść kopciucha - abstrahując od zatrutego środowiska, zmarnowanego zdrowia i konieczności szuflowania opału dwa razy dziennie - wyniesie 600 zł rocznie w stosunku do kondensacyjnego kotła gazowego.

Gorzej wygląda to w domach nieocieplonych: tu grzanie kopciuchem pozwala „zaoszczędzić” nawet 1000 zł rocznie. Ale…Według GUS 4-osobowa rodzina w Małopolsce wydaje średnio na życie ponad 50 tys. zł rocznie, z czego tysiąc na używki, w tym alkohol i papierosy, a drugie tyle na bezwartościowe parafarmaceutyki i suplementy diety. Wniosek nasuwa się sam.

Węgiel to najtańsze paliwo - tego argumentu używają właściciele pięknych willi, „klocków” z PRL i stuletnich chat. Mają rację?

Andrzej Bojarski, z-ca prezydenta Oświęcimia, od lat związany z ciepłownictwem, dziwi się rodakom, którzy budując domy za 400 tys. zł i nie żałując pieniędzy na kostkę brukową czy drzewka, decydują się na zakup najtańszego kotła węglowego. Kopciuch potrzebuje dużej kotłowni i składu na węgiel, co winduje koszt budowy tak, że o wiele bardziej opłacałoby się kupić nowoczesny kocioł na gaz.

A czy kopciuch pozwala tanio ogrzewać budynek? Portal cieplowlasciwe.pl podaje, ile kosztuje ogrzewanie domu różnymi źródłami. Najtaniej wychodzi gruntowa pompa ciepła: w przypadku 150-metrowego domu z końca ub. wieku, ocieplonego styropianem i wełną mineralną, za cały sezon grzewczy zapłacimy ok. 1 tys. zł (jeśli chcemy mieć 21 st. C). Taką pompę trzeba jednak zbudować zanim powstanie dom, a koszt inwestycji wynosi nawet 40 tys. zł.

1700 zł zapłacimy za ogrzewanie wspomnianego domu kotłem na drewno z tzw. buforem ciepła, 1800 zł przy użyciu powietrznej pompy ciepła, a 2 tys. zł z wykorzystaniem najnowocześniejszego kotła węglowego z buforem ciepła. Palenie bukiem w kominku z płaszczem wodnym pochłonie 2,3 tys. zł. Zasypowy kocioł na węgiel kamienny przy efektywnym paleniu „od góry” (które wymaga sporej wprawy i cierpliwości) zużyje ponad 3 t paliwa dobrej jakości lub 3,5 t gorszego sortu, co będzie kosztować ok. 2 tys. zł. Podobne są koszty w przypadku miału węglowego. Korzystając z gazu, przy obecnych cenach, zapłacimy między 2,5 a 3,1 tys. zł, zależnie od rodzaju kotła.

Zysk truciciela: 300 zł

Koszt ogrzewania przeciętnego domu nowoczesnym kotłem węglowym będzie więc o ok. 500 zł rocznie niższy od ceny ogrzewania kondensacyjnym kotłem gazowym (przy podobnych cenach urządzeń i instalacji). Zasypowy kopciuch, emitujący 10 razy więcej pyłów i gazów od kotła węglowego najnowszej generacji, pozwala dodatkowo zyskać 100 zł, co daje w sumie 600 zł różnicy rocznie na korzyść węgla.

Różnica ta jednak maleje do 300 zł w przypadku nowych domów, spełniających aktualne normy energooszczędności: potrzebują one nawet dwa razy mniej ciepła niż te z końca XX wieku. Czy dla 300 zł zysku warto palić byle jakim węglem lub miałem, budować składziki, co roku martwić się o zakup paliwa i transport, poświęcać czas na rozpalanie pieca i sypanie opału? I oczywiście - truć?

Eksperci są zgodni, że w przypadku nowych oraz dobrze ocieplonych starszych domów jest to absurd. W średniozamożnych rodzinach, wbrew mitom, rezygnacja ze starych kotłów węglowych też nie wpływa znacząco na koszty utrzymania domu i poziom życia.

Biedny nie udźwignie

- Inaczej wygląda to, gdy przyjrzymy się domom zupełnie nieocieplonym: tam ogrzewanie węglem wychodzi wyraźnie taniej niż np. gazem - podkreśla Dariusz Curyło, audytor energetyczny współpracujący z krakowską AGH. Wyjaśnia, że nieocieplone domy potrzebują znacznie więcej ciepła, gdyż sporo energii się marnuje.

- Przez ściany, okna i strop potrafi uciec nawet połowa ciepła. Jeśli do takiego domu wstawimy np. piec gazowy, rachunki będą wysokie. Ale jeśli dom ocieplimy, mogą być dużo niższe - przekonuje Małgorzata Mrugała, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie. Sama za gaz do ogrzewania i przygotowania ciepłej wody płaci 2 tys. zł rocznie. To równowartość 3 t węgla.

Dariusz Curyło przekonuje, że publiczne środki powinny iść w pierwszym rządzie na ocieplenie domów, zwłaszcza najuboższych Małopolan, których nie stać na tę operację (jej koszt sięga nawet 50 tys. zł). Wprawdzie WFOŚ oferuje najatrakcyjniejsze w Polsce pożyczki na ten cel - od 20 do 100 tys. zł z programu JAWOR - ale jest to ciągle kropla w morzu potrzeb. W skali Małopolski trzeba docieplić ponad 100 tys. domów i wymienić 400 tys. starych kotłów.

- Moim zdaniem oba działania winny być prowadzone jednocześnie, w ramach jednego programu. Jeśli nie ocieplimy domów, to ludzie, zwłaszcza biedni, będą chcieli palić tanim węglem, bo tak wychodzi im taniej. W ich przypadku sam zakaz używania kopciuchów nie wystarczy. Oni tego nie uniosą - uważa audytor.

Zwraca przy tym uwagę, że ubożsi nie liczą swego czasu i wysiłku związanego z używaniem kopciuchów, a tym bardziej kosztów leczenia chorób wywołanych zatrutym powietrzem - a te są kilka razy wyższe od „oszczędności” wynikających z używania „taniego węgla”.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Obalamy mit: „tani węgiel” nie jest tani. Trzeba ocieplić domy uboższym - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski