Dość okrutne powiedzenie głosi, że dla mężczyzny kobieta nie musi być ładna, zgrabna i przesadnie młoda, ważne, aby była obca. Na owej prawdzie (?) oparli swój pomysł inicjatorzy "eksperymentu" socjologiczno-psychologicznego, którego przebieg z zapartym tchem śledzą czytelnicy jednego z tabloidów.
Adam, mąż Magdy, zamieszkał z Esterą. Z kolei Marcin, małżonek Estery, przeniósł się czasowo do mieszkania Magdy. Obaj weszli w role "panów domu", dzieląc z nowymi partnerkami stół, lodówkę, telewizor itd. Wszystko, z wyjątkiem łoża (przynajmniej publiczności nic o tym aspekcie życia małżeńskiego nie wiadomo). Obie pary są nieustannie podglądane przez kamery, co owocuje bogatym serwisem informacyjnym i zdjęciowym na łamach wspomnianej gazety. A dzieje się naprawdę wiele. Estera ma kaca, ponieważ nadużyła wina. Adam przypalił smażoną na patelni kiełbasę. Marcin i Magda poszli do biura paszportowego. Adam pokazał się w samych gaciach. Estera była na zakupach, a Magda - na basenie. I tak dalej. Po prostu sensacja goni sensację. Jak to w reality show.
Pomysł z zamianą żon (mężów) wzbudził oczywiście mnóstwo kontrowersji. Krytycy grzmieli, że ruja i poróbstwo; że zostało przełamane kolejne tabu; że ludzie dla kasy są gotowi na największe bezeceństwa. Najbardziej martwiono się o dzieci w obu rodzinach. Jak zniosą rozstanie z tatusiami? Czy pojawienie się u boku mamuś nieznanych "wujków" nie wypaczy psychiki małoletnich i nie wpłynie na ich dorosłe życie?
Myślę, że nie warto załamywać rąk i wygłaszać moralizatorskich pogadanek. Wszyscy są przecież zadowoleni. Brukowiec, który zarabia na schlebianiu najniższym gustom i szerzeniu tandety, cieszy się z atrakcyjnego, z tabloidalnego punktu widzenia, tematu. Wielbiciele tego typu twórczości mają co czytać i co oglądać. Bohaterowie serialu zażyli chwilowej sławy (podczas spacerów byli podobno oblegani przez łowców autografów), a przy okazji zarobili zapewne trochę pieniędzy. Ich potomstwo, jeśli wierzyć gazetowym relacjom, zamiast frustrować się i wypaczać, traktowało całą sytuację jak świetną zabawę.
A co z zarzutem psucia obyczajów? Cóż, nad ich upadkiem ubolewali już starożytni. O tempora, o mores... ADAM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?