Obiecać możemy walkę, ale nie awans

- Różnica w jakości gry między pierwszym a ostatnim letnim sparingiem jest kolosalna. Widać, że solidnie przepracowaliście ten czas.

- Staraliśmy się wszystko scalić, zgrać. Mieliśmy niestety sporo problemów odnas niezależnych. Umówiliśmy się zkilkoma klubami nagry kontrolne, ale partnerzy okazali się niepoważni. Trzy kluby wostatniej chwili nam odmówiły. Ito najważniejsi sparingpartnerzy jak MKS Busko Zdrój iZłomex Branice. To gra znimi miała być dla nas przetarciem przedligą.

- Czy przez sparingi, które nie doszły do skutku, jest jeszcze nutka niepewności co do formy zespołu.

- Zawsze taki margines pozostaje. Chłopcy praktycznie tylko zOrłem Iwanowice zagrali woptymalnym składzie. Ta drużyna musi się jeszcze lepiej zgrać, poznać. Czasu jednak nie ma imusimy wpierwszych meczach bazować na**tym, co udało się wypracować.

- Zaczynacie z wysokiego pułapu, od meczu z Zabierzowie z Akademią, która niedawno ograła was 4-1.

- Mam nadzieję, że tym razem pojedziemy tam bardziej zmobilizowani, lepiej znający drużynę rywala. Napewno jedziemy potrzy punkty.

- Ze sparingami nie do końca się udało, za to transfery wypaliły i chyba można być z nowych graczy zadowolonym.

- Niestety kilku naszych zawodników zmaga się zurazami, nie są wstanie kontynuować gry, przynajmniej wtej rundzie. Niektórzy skończyli wiek młodzieżowca iszukaliśmy odpowiednich graczy wich miejsce. Klub się rozwija, ma coraz lepszą renomę, to icoraz lepsi zawodnicy chcą unas grać. Było sporo chłopaków, którzy się zgłosili. Uważam, że wybraliśmy najlepszych. Mamy pięciu fajnych młodzieżowców, którzy nie tylko nie są osłabieniem, ale wnoszą nową jakość dogry. Mamy 19-osobową kadrę wyrównanych zawodników. Na**pewno rywalizacja będzie silna.

- Czy zarząd klubu postawił sprawę jasno: Proszowiankę interesuje w nadchodzącym sezonie awans do IV ligi.

- Napewno kibice i stadion, zasługują naIV ligę. Zarząd też myślę, żeby temu podołał. My musimy udźwignąć ten ciężar iwywalczyć to na murawie. Nie chcemy się jednak spinać, obiecywać, że napewno awansujemy. Możemy obiecać, że będziemy walczyć wkażdym meczu o3 punkty. Ciągłe myślenie oawansie byłoby dla nas najgorsze. Chcemy grać ozwycięstwa, awzimie zobaczymy, w**jakim jesteśmy miejscu.

- Odpowiada Panu przydział do grupy.

- Bardzo dziwna ta nasza grupa. Nie chciałbym oceniać pracy związku, ale dla mnie ten podział jest niejasny. Niby gramy wgrupie krakowskiej, ale nasi najbliżsi rywale, jak Grębałowianka, Wieczysta czy Słomniczanka, znaleźli się gdzie indziej. No, ale takie decyzji zapadły imusimy to zaakceptować.

(ALG)