W gminie Zielonki, w której sto lat temu zlikwidowano granice zaborów, była okazja, żeby przypomnieć historię, budki pograniczników austriackich i rosyjskich, którzy przybijali pieczątki w „paszportach” uczestników zabaw. Jednak mieszkańcy tej gminy przeżyli też dramat powodzi i to powodzi błyskawicznej, która w niespełna dwie godziny zalała kilka wiosek.
Sporo zmagań było też związanych z walką o czyste powietrze. Kto chciał zamanifestować swój sprzeciw wobec dużych trucicieli i mieszkańców palących odpadami i złej jakości opałem - szedł protestować, najchętniej przed urząd gminy.
Ważnych wydarzeń i zabaw nie brakowało. Ludzie wspólnie przezywali uroczystości - także te religijne, gdy wychodzili na ulice podczas procesji Bożego Ciała lub orszaków Trzech Króli. Rolnicy dzielili się chlebem dożynkowym, a zaprawieni w boju twardziele uczestniczyli w pełnym zasieków, błota i morderczych przeszkód runmageddonie w Kryspinowie.
Natomiast krzeszowiczanie znów przypominali o swoich pomidorach, dla których organizują święto i zapraszają do wielkiego gotowania.
W okolicach ojcowskiego parku mieszkańcy walczyli o prawo do swoich nieruchomości. Zaś zarządcy zamku na Pieskowej Skale przypominali rokokowe historie i inscenizacje książęcych wizyt.
NASZE NAJLEPSZE MATERIAŁY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Koniec papierowego L4. Twoje zwolnienie w internecie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?