Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obiektyw(nie). O tym, jak Kot i Ryś (aspiranci) chcieli pomóc dachowcowi (rasowemu)

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. KP PSPW w Myślenicach
Właścicielka kota, który wszedł na komin jednego domów w Sieprawiu i nie potrafił z niego samodzielnie zejść, wezwała strażaków, aby uratowali zwierzaka z opresji.

Druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej z Sieprawia wezwali dodatkowo straż zawodową z Myślenic, która dysponuje specjalnym wysięgnikiem.

Nim właśnie na pomoc kociakowi ruszył dowódca akcji... aspirant Zbigniew Kot. Pomagał mu zaś młodszy aspirant Michał Ryś.

Okazało się, że kot na sam widok strażaka na takim wysięgniku zmobilizował się postanowił sam zejść z komina. Przedostał się na strych przez otwór wentylacyjny, a dalej poszło już gładko. Wszystko więc zakończyło się szczęśliwie.

Na koniec warto dodać, że przyczyną całego zamieszania nie był zwykły dachowiec (choć przecież siedział na dachu), a prawdziwy, rasowy koci arystokrata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski