Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obietnice bez pokrycia

Redakcja
Protestujący pracownicy służby zdrowia domagają się 30-procentowej podwyżki jeszcze w tym roku oraz 100-procentowej w roku przyszłym. Resort zdrowia przygotował projekt ustawy przewidującej 30-procentowy wzrost wynagrodzeń dla pracowników służby zdrowia w 2006 r. Projekt przewiduje, że pieniądze na ten cel zostaną oddzielone od funduszy przeznaczonych na leczenie i będzie je można wydać tylko na wynagrodzenia. Minister szacuje, że wygospodaruje na to w przyszłym roku około 4 mld zł. Środki te będą pochodzić zarówno ze zwiększonej składki na ubezpieczenie zdrowotne (o kolejne 0,25 proc.), jak i ze zmiany sposobu finansowania ratownictwa medycznego; od przyszłego roku będzie za nie płacił budżet państwa, a nie fundusz, więc w kasie NFZ znajdą się dodatkowe pieniądze.

Dzisiaj Naczelna Izba Lekarska najprawdopodobniej negatywnie zaopiniuje projekt ustawy

Szanse na podwyżki pensji lekarzy i pielęgniarek jeszcze w tym roku są bliskie zeru. Nie ma też zgody co do sposobu wprowadzenia podwyżek w przyszłym roku.

Podwyżki mają jednak objąć tylko pracowników publicznych zakładów opieki zdrowotnej i to wyłącznie tych, którzy są zatrudnieni w oparciu o umowę o pracę. Tymczasem w wielu szpitalach lekarze i pielęgniarki pracują na podstawie kontraktów. Dlaczego ich podwyżka by nie objęła?
- Tego nie rozumiemy. Trudno pogodzić się też zpropozycją wyłączenia zpodwyżek niepublicznych placówek medycznych: przecież wiele spośród nich utrzymuje się zkontraktów zNarodowym Funduszem Zdrowia, czyli leczy chorych w____ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego - argumentuje Marek Haber, prezes Stowarzyszenia Małopolskich Szpitali**Powiatowych. -Niemal napewno taka ustawa zostałaby uchylona____przez Trybunał Konstytucyjny.
Projekt ustawy oprotestował już Krajowy Komitet Porozumiewawczy na rzecz Wzrostu Wynagrodzeń, przekonując w wydanym oświadczeniu, że takie rozwiązanie doprowadziłoby do bardzo poważnego skonfliktowania środowiska medycznego. Dzisiaj natomiast zapewne negatywnie zaopiniuje projekt Naczelna Izba Lekarska.
NIL przygotowała własny projekt ustawy "o zmianie ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz o zmianie ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych", który zakłada systematyczny wzrost zarobków medyków. Jak wyjaśnia Mariusz Janikowski, sekretarz Naczelnej Izby Lekarskiej, pieniądze na podwyżki pochodziłyby z Narodowego Funduszu Zdrowia. Jest to projekt obywatelski, co oznacza, że jego autorzy muszą zdobyć pod nim co najmniej 100 tys. podpisów, by trafił on do laski marszałkowskiej. Projekt zostanie rozesłany do środowisk medycznych w najbliższych dniach.
Marek Twardowski, przewodniczący Porozumienia Zielonogórskiego (które jest jednym z sygnatariuszy Krajowego Komitetu Porozumiewawczego na rzecz Wzrostu Wynagrodzeń Pracowników Służby Zdrowia), uważa, że jedyną drogą prowadzącą do trwałego wzrostu wynagrodzeń jest wprowadzenie obowiązkowych ubezpieczeń dodatkowych. W praktyce oznaczałoby to określenie procedur medycznych, które zostałyby wyjęte z koszyka gwarantowanych świadczeń, czyli nie płaciłby za nie NFZ, lecz towarzystwa ubezpieczeniowe. Dzięki temu w kasie NFZ byłyby pieniądze na podwyżki plac. Do wprowadzenia takich ubezpieczeń potrzebna jest jednak wola polityczna, której - jak na razie - nie widać. DOROTA STEC-FUS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski