Obniżka CIT dla małych firm i… ostrzenie kłów skarbówki

W kampanii i exposé pani premier obiecała wprowadzić preferencyjną stawkę podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) dla małych podatników. Zamiast 19 mieliby płacić 15 proc. - Jednak zmiana ta jest tylko elementem szerszych zmian, które zakłada projekt nowelizacji. Większość pozostałych projektowanych regulacji jest jednoznacznie niekorzystna dla przedsiębiorców - alarmuje Krzysztof Komorniczak, ekspert BCC ds. prawa podatkowego.

Przyznaje, że zmiana polegająca na obniżeniu stawki podatku jest korzystna dla pewnej - stosunkowo niewielkiej - grupy podatników (większość przedsiębiorców rozlicza się w ramach PIT). Ograniczenie jej stosowania do kategorii małych podatników można traktować jako wyraz wyznawanej przez obecny rząd ideologii. W kampanii politycy PiS obiecywali wsparcie dla małych polskich podmiotów.

- Tego rodzaju uprzywilejowanie pewnej kategorii podmiotów - z natury rzeczy - może wywoływać kontrowersje. W analizowanym przypadku zasadnicze wątpliwości może budzić fakt, że uprzywilejowanie dotyczy tylko płatników podatku dochodowego od osób prawnych, czyli głównie spółek kapitałowych. Analogiczną preferencją nie będą objęci podatnicy podatku dochodowego od osób fizycznych, czyli PIT, a tych jest większość - zwraca uwagę ekspert.

15 proc. dla wszystkich

Zdaniem BCC, uzasadnienia takiego zróżnicowania sytuacji prawnej osób fizycznych i spółek kapitałowych (na korzyść tych ostatnich) można upatrywać w tzw. podwójnym opodatkowaniu działalności gospodarczej wykonywanej w formie spółek kapitałowych (na poziomie samej spółki oraz na poziomie jej wspólników w momencie podziału zysku). - Z tego punktu widzenia trudno jednak wyjaśnić powody, dla których w projekcie nowelizacji zawarto przepisy ograniczające możliwość korzystania z obniżonej stawki podatku przez spółki powstające z przekształcenia przedsiębiorców - osób fizycznych - dodaje Komorniczak.

I sugeruje wprowadzenie stawki 15 proc. również dla płatników PIT, względnie usunięcie z projektu nowelizacji przepisów wyłączających przejściowo stosowanie stawki obniżonej przez spółki powstałe z przekształcenia przedsiębiorców będących osobami fizycznymi, wykonującymi we własnym imieniu działalność gospodarczą.

Zwraca przy tym uwagę na regulacje towarzyszące „spełnieniu obietnic”. Większość zapisów nowelizacji służyć ma zwalczaniu przez skarbówkę tzw. agresywnej optymalizacji podatkowej. - W praktyce zmiany te idą na tyle daleko, że uderzą przede wszystkim w uczciwych przedsiębiorców, dokonujących operacji kapitałowych mających na celu restrukturyzację ich działalności - uważa ekspert BCC.

Młot na niewinnych?

Rząd chce m.in. wprowadzić regułę, zgodnie z którą zbycie udziałów lub akcji spółki, a także ogółu praw i obowiązków w spółce osobowej oraz tytułów uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym, w których co najmniej 50 proc. wartości aktywów stanowią nieruchomości lub prawa do nieruchomości położonej w Polsce, uznaje się za przychody objęte w Polsce ograniczonym obowiązkiem podatkowym.

Zamierza też opodatkować wartość wkładów (z możliwością szacowania wartości przychodu) do spółek - w miejsce opodatkowania wartości nominalnej objętych udziałów lub akcji takich spółek, a także wprowadzić regułę, zgodnie z którą nie stosuje się zwolnienia dla tzw. wymiany udziałów, jeżeli „głównym lub jednym z głównych celów wymiany udziałów jest uniknięcie lub uchylenie się od opodatkowania”.

- Wymienione propozycje, dotyczące dokonywanych przez przedsiębiorców operacji kapitałowych, niewątpliwie przyczynią się do ograniczenia wolności gospodarczej. Koszty tego rodzaju operacji utrudnią w praktyce restrukturyzację kapitału krajowego i jego - i tak niedostateczną - ekspansję na rynki zagraniczne - ostrzega BCC. Jego zdaniem, nowe przepisy dadzą organom podatkowym zbytnią władzę i swobodę w ustalaniu tego, co jest nadużyciem, a co nie. - Prowadzi to do obniżenia poziomu bezpieczeństwa prawnego przedsiębiorców - uważa Komorniczak.

Rząd nie podziela jego obaw i zamierza forsować w Sejmie przyjęte rozwiązania.

[email protected]