Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obrońca Puszczy Michał Czarny stęsknił się za naturalnymi boiskami

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Michał Czarny (nr 3) liczy, że zdąży się wykurować do początku rundy
Michał Czarny (nr 3) liczy, że zdąży się wykurować do początku rundy Fot. Michał Gąciarz
II liga piłkarska.

- Mam drobny problem z nogą - naderwanie mięśnia krawieckiego, w środę podczas gierki sobie to zrobiłem - raportuje Michał Czarny. - Liczę, że przez tydzień się wyleczę, w każdym razie zrobię wszystko, żeby w pierwszym meczu być do __dyspozycji trenera - dodaje.

Jesienią środkowy obrońca Puszczy był wśród II-ligowych piłkarzy rekordzistą pod względem liczby minut spędzonych na boisku - do czego przyczyniła się też długa droga „Żubrów” w Pucharze Polski. Czarny nie opuścił żadnego z 25 meczów. Do najbliższego - czyli inauguracji wiosennej części sezonu - pozostały dwa tygodnie.

- Do __poprzedniego tygodnia trenowaliśmy bardzo mocno. Dwa razy dziennie, podczas obozu trzy. Teraz jest już lżej - analizuje 28-letni zawodnik. - Uważam, że wykonaliśmy w okresie przygotowawczym dobrą pracę. Było ciężko, ale tak trzeba, bo cały rok później jedzie się na formie, którą wypracuje się w tym okresie.

Czarny nie ukrywa zarazem, że ma już trochę dość zimy: - Chciałbym już wyjść na naturalne boisko. Te sztuczne są dosyć twarde, łatwiej na nich o urazy. No i ta pogoda... W czwartek w końcu zrobiło się cieplej, w takich warunkach przyjemniej się trenuje. Bo jak jest minus dziesięć stopni, to trzeba się dosyć grubo ubierać i wiadomo, że wtedy ciężej się biega.

Niepołomicki zespół rozegrał od połowy stycznia siedem sparingów, przed nim jeszcze trzy (dziś w Niecieczy z Bruk-Betem Termalicą).

- Rozgrywki rozpoczniemy bardzo, bardzo ważnym meczem z Radomiakiem - podkreśla Czarny. -Wszyscy mamy tego świadomość. Radomianie mają nad nami dziewięć punktów przewagi i tak naprawdę remis nic nam nie daje. Będziemy grać tylko i wyłącznie o pełną pulę.

Niepołomiczanie zimują na 4. miejscu w tabeli - dającym prawo gry w barażu o awans. Bezpośrednio wywalczą go trzy najlepsze drużyny II ligi. Do będącej na 3. pozycji Odry Opole „Żubry” tracą 8 punktów, a czołowy tercet (liderem jest Raków Częstochowa) tworzą kluby znacznie zamożniejsze niż Puszcza. Czy w tej sytuacji realnym celem na wiosnę staje się nie tyle atak na „trójkę”, co obrona obecnej pozycji?

Czarny nie odpowiada wprost, ale jasno mówi o swoich nadziejach: - Trzeba stawiać sobie jak najwyższe cele.A pierwsza liga to na pewno coś, co każdy z nas chciałby osiągnąć. Człowiek trenuje po to, by grać na jak najwyższym poziomie, na fajnych stadionach - takich jak w Bielsku-Białej, w Zabrzu. Pierwsza liga to lepszy rozwój piłkarski dla każdego z nas. Zwłaszcza ci młodsi mogą liczyć, że ktoś ich dostrzeże.

Na razie Czarny będzie starał się umocnić swoją pozycję w klubie. Do tej pory - a gra w Puszczy półtora roku - miał niepodważalne miejsce w składzie. Teraz jednak wzrosła konkurencja na środku obrony, w związku z pojawieniem się w drużynie Mateusza Bartkowa - zawodnika, który trzy ostatnie lata spędził w I-ligowej Sandecji (występować może też na bokach defensywy).

- Skupiam się na sobie: żeby prezentować się jak najlepiej, dawać z siebie maksimum. Nigdy nie jest tak, że człowiek myśli: jest fajnie, jestem pewniakiem do gry. Trzeba cały czas na treningach udowadniać, że to miejsce mi się należy - mówi stoper, który w jesiennych meczach Puszczy zdobył trzy gole.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski