- Mam drobny problem z nogą - naderwanie mięśnia krawieckiego, w środę podczas gierki sobie to zrobiłem - raportuje Michał Czarny. - Liczę, że przez tydzień się wyleczę, w każdym razie zrobię wszystko, żeby w pierwszym meczu być do __dyspozycji trenera - dodaje.
Jesienią środkowy obrońca Puszczy był wśród II-ligowych piłkarzy rekordzistą pod względem liczby minut spędzonych na boisku - do czego przyczyniła się też długa droga „Żubrów” w Pucharze Polski. Czarny nie opuścił żadnego z 25 meczów. Do najbliższego - czyli inauguracji wiosennej części sezonu - pozostały dwa tygodnie.
- Do __poprzedniego tygodnia trenowaliśmy bardzo mocno. Dwa razy dziennie, podczas obozu trzy. Teraz jest już lżej - analizuje 28-letni zawodnik. - Uważam, że wykonaliśmy w okresie przygotowawczym dobrą pracę. Było ciężko, ale tak trzeba, bo cały rok później jedzie się na formie, którą wypracuje się w tym okresie.
Czarny nie ukrywa zarazem, że ma już trochę dość zimy: - Chciałbym już wyjść na naturalne boisko. Te sztuczne są dosyć twarde, łatwiej na nich o urazy. No i ta pogoda... W czwartek w końcu zrobiło się cieplej, w takich warunkach przyjemniej się trenuje. Bo jak jest minus dziesięć stopni, to trzeba się dosyć grubo ubierać i wiadomo, że wtedy ciężej się biega.
Niepołomicki zespół rozegrał od połowy stycznia siedem sparingów, przed nim jeszcze trzy (dziś w Niecieczy z Bruk-Betem Termalicą).
- Rozgrywki rozpoczniemy bardzo, bardzo ważnym meczem z Radomiakiem - podkreśla Czarny. -Wszyscy mamy tego świadomość. Radomianie mają nad nami dziewięć punktów przewagi i tak naprawdę remis nic nam nie daje. Będziemy grać tylko i wyłącznie o pełną pulę.
Niepołomiczanie zimują na 4. miejscu w tabeli - dającym prawo gry w barażu o awans. Bezpośrednio wywalczą go trzy najlepsze drużyny II ligi. Do będącej na 3. pozycji Odry Opole „Żubry” tracą 8 punktów, a czołowy tercet (liderem jest Raków Częstochowa) tworzą kluby znacznie zamożniejsze niż Puszcza. Czy w tej sytuacji realnym celem na wiosnę staje się nie tyle atak na „trójkę”, co obrona obecnej pozycji?
Czarny nie odpowiada wprost, ale jasno mówi o swoich nadziejach: - Trzeba stawiać sobie jak najwyższe cele.A pierwsza liga to na pewno coś, co każdy z nas chciałby osiągnąć. Człowiek trenuje po to, by grać na jak najwyższym poziomie, na fajnych stadionach - takich jak w Bielsku-Białej, w Zabrzu. Pierwsza liga to lepszy rozwój piłkarski dla każdego z nas. Zwłaszcza ci młodsi mogą liczyć, że ktoś ich dostrzeże.
Na razie Czarny będzie starał się umocnić swoją pozycję w klubie. Do tej pory - a gra w Puszczy półtora roku - miał niepodważalne miejsce w składzie. Teraz jednak wzrosła konkurencja na środku obrony, w związku z pojawieniem się w drużynie Mateusza Bartkowa - zawodnika, który trzy ostatnie lata spędził w I-ligowej Sandecji (występować może też na bokach defensywy).
- Skupiam się na sobie: żeby prezentować się jak najlepiej, dawać z siebie maksimum. Nigdy nie jest tak, że człowiek myśli: jest fajnie, jestem pewniakiem do gry. Trzeba cały czas na treningach udowadniać, że to miejsce mi się należy - mówi stoper, który w jesiennych meczach Puszczy zdobył trzy gole.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?