Anke De Mondt (z piłką) była najskuteczniejszą z wiślaczek Fot. Michał Klag
WISŁA CAN-PACK KRAKÓW - GOOD ANGELS KOSZYCE 52-45 (16-15, 13-8, 10-9, 13-13)
Wisła Can-Pack: DeMondt 15 (2x3), Bjelica 10, Powell 8 (1x3), Ujhelyi 6, Pawlak 5 (1x3) - Phillips 8, Dabović, Krężel, Czarnecka.
Good Angels: McCray 13, Vieru 7, Bojović 5 (1x3), Pedersen 5 (1x3), Kupcikova 4 - Lawless 6, Jurcenkova 4, Sverrisdottir 1, Hrickova, Nemeth, Salkauske.
Sędziował Branislav Mrdak z Serbii. Widzów 1200.
Koszykarki Wisły wygrały pierwszy mecz w nowym sezonie Euroligi. Spotkanie z zespołem z Koszyc stało jednak na kiepskim poziomie, szczególnie w grze ofensywnej. Świadczy o tym niski rezultat i procent celnych rzutów: 34 (Wisła) - 27,9 (Good Angels).
- Cieszymy się z pierwszego ważnego zwycięstwa. Z drugiej strony nie jesteśmy do końca zadowoleni ze stylu, w jakim zagraliśmy. Dobrze wyglądała gra w defensywie, szczególnie w drugiej połowie, kiedy zmienił się sposób naszego bronienia i pozwoliło to na szybkie ataki. Z gry ofensywnej nie jesteśmy zadowoleni, mieliśmy problemy ze sforsowaniem dobrze zorganizowanej obrony drużyny z Koszyc - powiedział trener Wisły Jose Hernandez. Przyznał, że mocno skomplikowała sytuację nieobecność chorej Eweliny Kobryn: - To nie tylko kwestia braku Eweliny i wartości, jaką wkłada do drużyny. Jej nieobecność wymusiła na nas też przeorganizowanie sposobu gry.
W krakowskim zespole wyróżniała się dynamiczna Anke De Mondt, która okazała się najskuteczniejszą zawodniczką spotkania. Pierwsza kwarta była wyrównana, z niewielką przewagą Wisły. Po 14 minutach był remis 18-18, później wiślaczki podjęły kolejną próbę ucieczki z rezultatem, wygrywały 27-18, a na przerwę schodziły z przewagą 6 "oczek" (29-23). Niewiele zmieniła III kwarta, wygrana przez Wisłę 10-9, choć w 25 min było już 37-25 dla krakowskiego zespołu. W ostatnich 10 minutach drużyna "Białej Gwiazdy" utrzymała przewagę. W końcówce była ona niewielka, ale zamiast emocji kibice zobaczyli błędy i nieskuteczność obu drużyn. - W ostatnich sekundach powinniśmy zagrać rozsądniej, mieliśmy proste straty, a należało kontrolować grę - mówił trener Hernandez. Paulina Pawlak podsumowała: - Musimy wyeliminować sporo błędów. Wierzę w to, że z meczu na mecz będziemy grać lepiej. Wiedziałyśmy przed sezonem, że początki będą ciężkie, zawodniczki przyjeżdżały w różnym okresie. Potrzebujemy czasu, aby grać skuteczniej. Najważniejsza jest jednak defensywa. Gra w ataku nie zawsze może wychodzić, ale obroną można wygrywać mecze.
Pozostałe wyniki w grupie C: Frisco Brno - Spartak Moskwa Region 70-87, Basket Lattes Montpellier Aglomeration - CB Taranto 82-65, Rivas Ecopolis - Gospic 69-74.
W meczu grupy A: Lotos Gdynia - UMMC Jekaterynburg 57-68 (8-21, 14-22, 21-12, 14-13).
Piotr Tymczak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?