Obwodnica: kolejny protest

Wnioskodawcą i autorem pisma jest Kazimierz Andrzejczyk, mieszkaniec ulicy Podgórze. O jego perypetiach związanych z kilkukrotnym zalaniem drogi dojazdowej do domu pisaliśmy w lipcu. Wniosek mówi o wstrzymaniu budowy celem "usunięcia wad w projekcie i dokonania zmian mających na celu (...) niedopuszczenie do notorycznego zalewania przyległych terenów". W uzasadnieniu autor zwraca uwagę, że kłopoty w rejonie budowanej obwodnicy rozpoczęły się we wrześniu ubiegłego roku. Wtedy właśnie w rejonie ulicy Podgórze zostało wykonane betonowe podłoże dna rzeki, które spowodowało jego podniesienie o 80 centymetrów. "Rzeka na dłuższym odcinku również została podniesiona przez naniesiony muł i pozostałości pozostawione w rejonie budowy obwodnicy i mostu. Dlatego też, jeżeli cała inwestycja jest robiona zgodnie z projektem, to oznacza, że projekt został źle nakreślony" - czytamy.

Autor zwraca też uwagę na kilka innych problemów. Na niedostateczne odwodnienie budowanej drogi. Zarzuca inwestorowi złe wykonanie badań geologicznych lub ich brak skoro - jak twierdzi - "od początku budowy są problemy z nośnością gruntu jak również z wypływającymi ciekami wodnymi". Uważa, że ronda, stanowiące skrzyżowania z drogami przecinającymi obwodnicę są zbyt małe.

W siedzibie Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Krakowie usłyszeliśmy wczoraj, że pismo, o którym mowa, nie dotarło jeszcze do adresata. Jednocześnie padło zapewnienie, że gdy tak się stanie, po zapoznaniu się z treścią zarzutów zostanie przeprowadzona kontrola na miejscu trwającej inwestycji. Na tej podstawie zapadnie decyzja co do sposobu dalszego postępowania.

To już kolejne pismo zwracające uwagę na nieprawidłowości przy budowie obwodnicy. Pod koniec sierpnia swój protest wystosowali właściciele zalewanych działek, położonych pomiędzy ulicami Racławicką a Brodzińskiego w Proszowicach. Do tamtych zarzutów w najbliższych dniach ma się ustosunkować projektant drogi. (ALG)