Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ocalona trąbka

Redakcja
Mariusz Benoit i Olga Omeljaniec Fot. Anna Kaczmarz
Mariusz Benoit i Olga Omeljaniec Fot. Anna Kaczmarz
Myślę, że Mariusz Benoit uspokaja młodzież. Tak myślę, nawet pewność mam. Gdy studiujący w warszawskiej Akademii Teatralnej geniusze aktorstwa przychodzą na jego zajęcia (Nawiasem, czego Benoit uczy? Wiersza? Prozy? Scen klasycznych? Scen współczesnych? Czy mądrości umiaru właśnie?) miękną im w tornistrach marszałkowskie buławy.

Mariusz Benoit i Olga Omeljaniec Fot. Anna Kaczmarz

Paweł Głowacki: SALONY

Kruszeje młodzieńczy dygot, zdycha chętka do odstawiania aktorskiego baroku, do cudowania w sferze intonacji i gestów, do popisów, do chwytania prawą nogą za lewe ucho, do dziergania całej tej zawstydzającej fanfaronady chichoczących żaków. Mam pewność, że na lekcjach Mariusza Benoita młodzież fantastycznie się starzeje, bez pośpiechu oddzielając sceniczne ziarna od scenicznych plew. Jak choćby Olga Omeljaniec.

Jej skóra? W odcieniu miękkiego zmierzchu w sadzie oliwnym na południu. Twarz też nie znad Wisły. Rysy, krój oczu zwłaszcza - każą myśleć o dalekim mieście gdzieś na Zakaukaziu. Urodziła się już w Polsce, ale rodzice pochodzą stamtąd, z daleka. Tuż przed 318 Salonem Poezji, na którym czytała z Benoit pieśni XI i XII "Odysei" Homera, zdradziła nazwę tej dalekiej krainy. Oczywiście - nie zapamiętałem. Zostawmy to. Istotne, że nie muszę tłumaczyć, jak niezwyczajne pochopności, jak potężne nieprawdopodobieństwa wędrują żyłami tak egzotycznych postaci. Gdyby nie siedzący obok, skamieniały Benoit - cóż by między 12.00 a 13.00 Omeljaniec uczynić mogła na Salonie?

Statecznemu Adamowi Kawończykowi wyrwałaby z palców złotą trąbkę, w okrąg by ją zwinęła i żółtym światłem tego wysoko nad salą uniesionego precla - przyświecałaby odczytywanej przez siebie wędrówce Odysa przez świat umarłych? By kroki jego brzmiały wiarygodnie - wskoczyłaby na stolik i owalną szybę na blacie obcasami ciemnych czółenek krusząc, zainsynuowałaby nam szklaną potworność ziemi umarłych? A później, w księdze XII, by oddać grozę hipnotycznego śpiewu Syren - wskoczyłaby Krzysztofowi Orzechowskiemu na kolana i w ucho dyrektorskie wszeptałaby mu wilgotne swoje "Chodź, Odysie..."? Co jeszcze? Kogoś by z widowni wyciągnęła, do jednej z kolumn foyer Teatru im. Juliusza Słowackiego przywiązała i kazała cierpieć tak, jak cierpiał, słuchając Syren, przywiązany do masztu Odys? No, co jeszcze? Zakaukaskimi paznokciami rozszarpałaby niespieszne frazy Homera? I tańcząc, skacząc, fruwając - po kolei odegrałaby całość: słoną wodę, żagiel, skały, wyspę, wszystkich żywych, wszystkich umarłych i boga każdego?

Owszem, mogłaby. Lecz ona była, wolała być - fantastycznie stara. To znaczy - pięknie cierpliwa. Jak znieruchomiały obok niej Benoit. Ilu jeszcze jest dziś w Polsce aktorów, którzy jak on siedzą pochyleni nad tekstem długo, bardzo długo, nie do wytrzymania długo, przy każdym zbyt łatwym znalezisku intonacyjnym powtarzając sobie uparcie: "nie, nie, to nie, to też nie, jeszcze, dalej, nie, nie, nie..." - czyli tak długo, aż usłyszą dźwięk czysty, idący gdzieś z samego dna, czysty dźwięk cudzej opowieści, bez którego nie ma opowieści a jedynie jarmarczne fajerwerki sceniczne, skrywające bezradność? Ilu? 10? 30? I ilu z nich uczy dzieci cierpliwości?

W gruncie rzeczy lekcje Benoita są nauką spokojnej siły. Im bezwzględniej Omeljaniec dławiła te po żyłach jej wędrujące pochopności niezwyczajne i potężne nieprawdopodobieństwa - tym mocniejsze one były w istocie. To nie paradoks. To zasada. Tak ocalała trąbka Kawończyka, zaś dyrektor Orzechowski nie musiał odpowiedzieć: "Idę!". I bardzo dobrze słychać było Homera.
PS W ostatnim felietonie salonowym palnąłem, że Ofelia kocha Romea. Czy muszę rozwijać swój wstyd? Dziękuję.

Teatr im. Juliusza Słowackiego. 318 Krakowski Salon Poezji. Pieśni XI i XII "Odysei" Homera czytali: Mariusz Benoit i Olga Omeljaniec. Na trąbce grał Adam Kawończyk. Gospodyni Salonu: Anna Dymna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski