Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oceniamy Irlandię za mecz ze Szwecją. Zabrakło kropki nad „i”

Damian Wiśniewski
Irlandczycy podobnie jak Anglia – mimo remisu zaprezentowali się naprawdę dobrze. Wczoraj podzielili się punktami ze Szwecją, a wy możecie już sprawdzić, jak oceniliśmy ich za ten pojedynek.

Darren Randolph: 6 – przy golu nie miał żadnych szans, a za to raz popisał się świetną interwencją. Tuż po trafieniu Hoolahana uratował swój zespół przed jeszcze szybszym wyrównaniem. Cały mecz praktycznie bez jednego zarzutu.

Seamus Coleman: 5 – na plus dla obrońcy Evertonu na pewno to, że to po jego fantastycznej indywidualnej akcji padła pierwsza bramka w tym meczu. Ogólnie jeśli chodzi o podłączanie się do akcji ofensywnych, to wyglądał bardzo dobrze. Momentami jednak zostawiał za dużo miejsca przeciwnikom na własnej stronie, co kończyło się groźnymi dośrodkowaniami.

John O’Shea 6 – dobry mecz zawodnika Sunderlandu. Praktycznie bezbłędny, nie odpuszczał rywalom, dobrze ich krył i zazwyczaj nadążał z asekuracją swoich kolegów. To między innymi dzięki niemu Zlatan Ibrahimović tak długo był bezproduktywny.

Ciaran Clark: 4 – przez większą część spotkania grał tak samo dobrze, jak jego kolega z środka defensywy. Niestety, w pewnym momencie chcąc uprzedzić napastnika szwedzkiego, skierował głową piłkę do własnej bramki.

Robbie Brady: 6 – przez niemal cały mecz robił to, co potrafi najlepiej- dośrodkowywał. Dużo zagrożenia szło z jego strony, czy to z tego elementu gry, czy kiedy łamał akcje do środka i decydował się na strzał. Był groźny z przodu i dawał sobie radę w defensywie.

James McCarthy: 5 – może nie był to jakiś niezwykle efektowny mecz w jego wykonaniu, ale dał z siebie dużo. Typowy solidny mecz, jaki zdarza mu się prezentować w Premier League – zaliczył kilka ważnych odbiorów i do tego skutecznie asekurował kolegów.

Glen Whelan: 6 – jeszcze więcej odbiorów w środkowej strefie boiska. Często potrafił wyłączyć z gry Zlatana Ibrahimovicia, przez co potencjał szwedzki spadał przynajmniej o 70%. Nie był nadto widoczny, ale dał z siebie tyle, ile powinien dać.

Jeff Hendrick: 7 – ciągle pod grą, ciągle groźny. Czy to wtedy, kiedy trzeba zagrać dokładną piłkę koledze z zespołu, czy huknąć z dystansu, czy w końcu oddać strzał z ostrego kąta. Może tylko żałować, że nie skończył spotkania ani z golem, ani z asystą na koncie.

Wes Hoolahan: 8 – chyba najlepszy z Irlandczyków na boisku. Dużo, co dobrego możemy powiedzieć o całej drużynie było zależne od niego. Był bardzo aktywny, napędzał akcje, a w końcu strzelił naprawdę efektowną bramkę. Aż jesteśmy ciekawi jego dalszych występów, może być ciekawie.

Jonathan Walters: 5 – biegał, starał się, robił z kolegami zamieszanie pod polem karnym Szwedów, ale zabrakło konkretów. Szkoda, bo być może teraz będzie miał o nie już tylko trudniej.

Shane Long: 4 – podobnie, jak jego kolega wyżej. Nie bez powodu był absorbowany przez obrońców rywala, starali się go dobrze pilnować i jego problem polegał na tym, że zrobili to skutecznie. Bezbarwny występ.

James McClean: 4 – wszedł w korzystnym momencie, przy stanie 1:0, a po stracie gola nie pokazał niczego szczególnego, co mogłoby pomóc jego ekipie. Na pewno mógł zeprezentować się lepiej.

Robbie Keane oraz Aiden McGeady grali za krótko, by ich oceniać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Oceniamy Irlandię za mecz ze Szwecją. Zabrakło kropki nad „i” - Gol24

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski