Oceniamy piłkarzy Cracovii

NYKIEL 5 - po powrocie na swoją nominalną pozycję zanotował poprawne zawody.

HOSEK 6 - po raz pierwszy w lidze pojawił się w wyjściowym składzie i zagrał bardzo dobrze. Wygrywał pojedynki w polu karnym.

KOSANOVIĆ 5 - przy sytuacji, po której Podbeskidzie zdobyło zwycięską bramkę, próbował łatać dziurę po Puzigacy i nie zablokował dośrodkowania. Oprócz tego interweniował skutecznie.

PUZIGACA 4 - po jego stracie rywale rozpoczęli akcję, która przyniosła im rzut karny. Mniej aktywny od Nykiela w ofensywie.

BARTCZAK 4 - przez godzinę grał dobrze, ale po stracie gola był jednym z tych, z których uszło powietrze.

RADOMSKI 5 - na jego ocenę rzutuje to, że w sytuacji z jego udziałem sędzia podyktował rzut karny. Gdyby nie to, nota byłaby wyższa, bo rozgrywał dobry mecz.

STRUNA 5 - prawa pomoc to jego trzecia pozycja podczas niespełna rocznego pobytu w Krakowie. W nowej roli czuł się swobodnie, w I połowie był najlepszy spośród ofensywnych graczy "Pasów". Po przerwie nieco zgasł.

NTIBAZONKIZA 5 - jak zwykle był "pod grą". Większość akcji przez niego przechodziła, miał jednak tylko jedno udane prostopadłe podanie do van der Biezena.

CAHALON 3 - kolejny bezbarwny występ Izraelczyka. Gubił się w dryblingach, zwlekał z podjęciem decyzji jak w 1 min, kiedy w dobrej sytuacji nie odegrał spod końcowej linii do któregoś z partnerów.

VAN DER BIEZEN 3 - jego stateczność i indolencja w pojedynkach główkowych irytują, znów zmarnował dwie dobre okazje bramkowe. Na plus to, że przed przerwą ciekawie zagrał do Struny i Ntibazonkizy, ale w II połowie zabrakło nawet tego.

VISNAKOVS 4 - ciut efektywniejszy od Cahalona, ale w zasadzie jego wejście nie zmieniło dużo w grze "Pasów".

NIEDZIELAN - grał zbyt krótko, by go ocenić.

Oceniał Maciej Kmita, Bielsko-Biała