MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oceniamy piłkarzy Wisły

Redakcja
Sergei Pareiko zagrał na "7" Fot. Krzysztof Porębski
Sergei Pareiko zagrał na "7" Fot. Krzysztof Porębski
PAREIKO 7 - ŁKS dbał o to, by cały czas był rozgrzany - musiał aktywnie grać na przedpolu, być czujnym. W końcówce uratował zespół przed stratą bramki instynktownie odbijając piłkę ręką.

Sergei Pareiko zagrał na "7" Fot. Krzysztof Porębski

LAMEY 6 - nierówny występ. Z jednej strony: zdobył gola, gdyby koledzy byli skuteczniejsi mógł mieć też asystę. Z drugiej strony jego kiks mógł kosztować Wisłę utratę dwóch punktów (zlitował się nad nim sędzia). Szkoda, bo w drugiej połowie grał całkiem poprawnie w odbiorze.

JALIENS 6 - w pierwszej połowie kilka razy miał problemy z zatrzymaniem rywali, zwłaszcza na prawej stronie, gdy asekurował pozycję Lameya. Nie był bez winy przy golu dla ŁKS-u. Tuż przed przerwą inny jego błąd zdołał naprawić Pareiko. Po przerwie był już znacznie pewniejszy.

CHAVEZ 7 - bardzo solidny, rzadko się mylił. Stosował najczęściej proste środki, czyli swoje ulubione wślizgi, ale za to skutecznie. Pogubił się tylko tuż przed przerwą, gdy jedynie złe zagranie Mięciela uratowało stoperów Wisły. Dobrze asekurował Paljicia.

PALJIĆ 5 - za często musiał go wyręczać Chavez, w ofensywie mało produktywny. Groźna wpadka zdarzyła mu się w końcówce, gdy podał wprost pod nogi rywala.

WILK 5 - przy bramce dla ŁKS-u dała o sobie znać jego nadgorliwość. Dość często popełnia błąd polegający na tym, że chciałby być wszędzie naraz, nieco miota się po murawie i nie potrafi na zimno ocenić sytuacji. W efekcie brakuje go tam, gdzie przede wszystkim powinien się znajdować. To on powinien być przy Szałachowskim i zablokować jego strzał. Później nadrabiał dużym zaangażowaniem - tego nigdy nie można mu odmówić.

NUNEZ 5 - starał się aktywniej, niż zwykle grać w odbiorze, wysoko pressingiem. Nadal zdarza się jednak, że trener musi oburzać się na jego straty. Argentyńczyk bowiem często najpierw działa, a potem dopiero myśli. Plus za to, że nie zwalnia gry.

GARGUŁA 6 - dwukrotnie mógł trafić do siatki po uderzeniach z rzutu wolnego, ale najpierw minimalnie przestrzelił, a później Velimirović nie dał się zaskoczyć. Cały mecz był "pod grą", uczestniczył w kilku ciekawych akcjach Wisły. Zabrakło jednak tego błysku, który pokazał wchodząc z ławki w starciu z Jagiellonią.

ILIEV 5 - czasem za bardzo wierzy w siebie - przepychanie się przez zasieki rywali nieraz skutkuje wywalczeniem wolnego, ale częściej stratą. Jeśli odgrywa do kolegów od razu z pierwszej piłki, daje to znacznie lepszy efekt. Miał dwie niezłe okazje strzeleckie, nie wykorzystał żadnej. To zresztą przestaje dziwić: od kiedy przyszedł do polskiej ligi, nie zdołał przecież trafić do siatki.

BITON 6 - swój plan minimum wykonał - zdobył dziewiątego gola w lidze. Mógł się jednak pokusić o więcej, gdyby nieco lepiej grał bez piłki. Nie zawsze na czas był w stanie wyjść na pozycję kolegom czy odczytać ich intencje. - Zachowaj koncentrację - krzyczał do niego z ławki Maaskant.

KIRM 5 - zrugać go można za "pudło" z 16 min, kiedy mógł pokusić się o gola. Posłał jednak kilka podań otwierających drogę do siatki innym graczom. Po jego wrzutkach wzdłuż bramki mieli swoje okazje Biton i Iliev. Wszyscy wiślacy jednak tego dnia mieli problemy ze skutecznością.

Boguski, Diaz i Czekaj grali zbyt krótko, by ich oceniać.

Oceniała Justyna Krupa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski