Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oczekiwanie

Redakcja
Nasze życie równa się sumie nieustających oczekiwań. A to żona czeka na mnie albo ja na żonę (o czym nieco szerzej za chwilę), albo Pewna Bardzo Ważna Osoba "zapomniała" odpisać na mój list wysłany do niej przed czterema zaledwie miesiącami, albo też hydraulicy umówieni na określoną godzinę spóźnili się - bagatela! - o trzy lub cztery godziny.

Władysław A. Serczyk: ZNAD GRANICY

Kiedyś na podobne zachowanie prawie nie zwracałem uwagi, chociaż wychowany w zamiłowaniu do porządku bywałem czasem nieznośnym pedantem. Bez względu na rodzaj spotkań przychodziłem na nie superpunktualnie. Nie tylko w domu miałem doskonałych nauczycieli w tej mierze. Kiedy na Uniwersytecie Jagiellońskim, zaraz po doktoracie, ówczesny Rector Magnificus, profesor Kazimierz Lepszy zaprzągł mnie do harówki przy organizacji 600-lecia UJ, wymagał przede wszystkim punktualności.
Moim dzisiejszym oczekiwaniom towarzyszą rozmyślania nad kwestią: ile już czasu zmarnowałem na pełnym niepokoju niecierpliwym wpatrywaniu się w ścianę czy też drzwi wejściowe do domu?
Tylko jedna osoba nie zawiodła mnie nigdy: Żona. Oboje staramy się skrócić czas oczekiwania na siebie. Jak to jednak uczynić, gdy Ją historia skazała na mieszkanie w Wołominie, a pracę w Warszawie, mnie zaś na osiadłość w Rzeszowie i podjęte tutaj starania, by (już zapewne u schyłku życia) okazać się przydatnym innym? Widujemy się niezbyt często. Polska komunikacja to nie tylko autostrady, których nie ma, lecz przede wszystkim osławione Polskie Koleje Państwowe, zaskakujące brudem i powolną jazdą nawet najwytrawniejszych podróżników syberyjskich.
Człowieka w poważnym wieku, jak my, jedną godzinę czekania odbiera jako czas trzy- lub nawet czterokrotnie dłuższy. Stąd wynika niecierpliwość starszych państwa niezrozumiała na przykład dla młodzieży pokornie oczekującej na występ zespołu rozrywkowego czy też, Boże się zlituj, kabaretu. Wolę być z Żoną! Zresztą Jej oczekiwanie na mnie też - jak sądzę - nie jest najlepszym sposobem spędzania czasu, który można by wymyślić.
Ale już rychło przyjedzie na kilka dni do Rzeszowa. Zaczynam czekać, jak zwykły, zakochany kundel. Tymczasem Telekomunikacja Polska robi fortunę na zwiększonej liczbie rozmów telefonicznych między stolicą Podkarpacia a stolicą mafii. Jednak to nic, jednak to Fiume (jak mawiano z początkiem minionego, dwudziestego stulecia) wobec nadchodzącego spotkania i chwili, gdy będę mógł pogłaskać Ją po ręce. Zwracam się więc w imieniu wszystkich nam podobnych, aby nie wydłużali tego czekania ponad miarę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski