Od 25 lat udowadniają, że z chorobą da się żyć

Z okazji urodzin członkinie klubu spotkały się na uroczystej gali podsumowującej 25-lecie swojej działalności. Jubileusz był także okazją, by nagrodzić najbardziej aktywne Amazonki i przyjaciół stowarzyszenia, na co dzień wspierających jego działania. Pamiątkowy anioł powędrował m.in. w ręce przedstawicieli Instytutu Onkologii, z którego inicjatywy w 1991 roku po raz pierwszy spotkały się małopolskie Amazonki.

Krakowskie stowarzyszenie to jeden z dwóch najstarszych polskich klubów zrzeszających kobiety walczące z nowotworem piersi. - Przez 25 lat, które minęły od rozpoczęcia działalności naszego towarzystwa zmieniło się wiele. Kobiety są dzisiaj dużo bardziej świadome, lepiej wyedukowane, szybciej trafiają do lekarzy. Mają też dużo więcej możliwości, żeby zamaskować przykre skutki mastektomii poprzez rekonstrukcje piersi albo specjalne protezy - mówi Maria Borowiecka, prezes Krakowskiego Towarzystwa Amazonki.

Do kierowanej przez nią organizacji należy ponad 100 kobiet. Wszystkie stoczyły ciężką walkę z nowotworowym guzem. Korzystając z własnych doświadczeń, niosą pomoc pacjentkom, które czekają na zabieg mastektomii albo właśnie go przeszły.

Amazonki z broszurami informacyjnymi pojawiają się na oddziałach onkologicznych, odpowiadają na pytania w czasie specjalnych dyżurów, prowadzą telefon zaufania. Organizują zajęcia rehabilitacyjne ułatwiające powrót do pełnej sprawności fizycznej i akcje edukacyjne, wspierające wczesne wykrywanie nowotworów piersi. Przede wszystkim są jednak nieocenionym wsparciem psychicznym dla kobiet walczących z chorobą.

- O nowotworach dużo się teraz mówi, ale mimo to ciągle pokutuje jeszcze przeświadczenie, że brak piersi jest powodem do wstydu. My staramy się zachęcić kobiety, żeby nie zamykały się w domach. Takie wsparcie, wymiana doświadczeń to ważny element terapii - tłumaczy prezes Borowiecka.