Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od absolutorium do absolutorium?

BK
Opozycja w Radzie Powiatu Oświęcimskiego podkreśla, że orzeczenie Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie w sprawie stwierdzenia nieważności uchwały o nieudzieleniu absolutorium dla Zarządu Powiatu, nie zmienia sytuacji w samorządzie.

Orzeczenie Regionalnej Izby Obrachunkowej nie kończy sporu w powiecie oświęcimskim

   Według RIO, odmowa udzielenia absolutorium nastąpiła z innych przyczyn niż z tytułu wykonania budżetu, a tylko to powinno być brane pod uwagę.
   Dla byłego starosty Adama Bilskiego, obecnie przedstawiciela opozycji w Radzie Powiatu, decyzja RIO nie była zaskoczeniem.
   - Przed zapoznaniem się z pełną sentencją orzeczenia RIO nie chciałbym go oceniać. Jego sedno nie jest o tyle zaskoczeniem, że RIO raczej nie wycofuje się ze swoich decyzji, a skoro wcześniej zaakceptowało wykonanie budżetu, to teraz pozostało, przy swoim zdaniu. Gdyby jednak stać na stanowisku formalnym, to można dojść do wniosku, że nie ma sensu, aby Rada Powiatu w ogóle zajmowała się budżetem. Wystarczyłaby przecież pozytywna opinia RIO. Z drugiej strony można na przykład wyobrazić sobie sytuację, że RIO podjęło negatywną decyzję, a jakaś rada i tak udzieliła absolutorium. Takie przypadki były i wówczas decyzja rady była nadrzędna - podkreśla lider Wspólnoty Samorządowej w Radzie Powiatu Oświęcimskiego.
   Jego zdaniem, ocena budżetu nie ogranicza się tylko zestawienia słupków z jego wykonania. Pod uwagę bierze się również prawidłowość działań, które na to rzutują. - Inaczej po co byłaby w ogóle dyskusja podczas sesji absolutoryjnej, do której przecież RIO namawia samorządy - dodaje Adam Bilski.
   Zaznacza, że sprawa absolutorium, była tylko fragmentem oceny obecnej sytuacji w samorządzie powiatowym, jakiej radni opozycji dokonali w apelu skierowanym po wspomnianej sesji absolutoryjnej do starosty oświęcimskiego Józefa Kały. - Zawarliśmy w nim pewną propozycję, z której nie skorzystał - mówi były starosta.
   Również zdaniem członka PiS Jeremiego Nieśpielaka, który był jednym z trzech sygnatariuszy apelu do starosty, decyzja RIO nie rozwiązuje sprawy. - Chodzi o sytuację w Radzie, w której obecny zarząd nie ma faktycznie większości. Oznacza to rządzenie od absolutorium do absolutorium, ale czy o to chodzi - pyta radny Nieśpielak.
   Lider Platformy Obywatelskiej w Radzie Powiatu Janusz Chwierut także zwraca uwagę na wskazanie przez ustawodawcę rady, jako organu, do którego należy decyzja dotycząca absolutorium. - Poza tym przed przesłaniem protokołu z tej sesji do Regionalnej Izby Obrachunkowej chciałem go zobaczyć, aby przekonać się, czy wszystkie moje uwagi zostały w nim zawarte. Takiej szansy starostwo mi nie dało, tak naprawdę nie wiem więc, do czego odniosło się RIO - _twierdzi Janusz Chwierut.
   Pozostaje również przy swojej opinii dotyczącej zarządu powiatu, w tym braku działań w sprawie magistrali wodociągowej "KRAK", co naraża na szkodę majątek publiczny.
   
- Z tego co wiem, część członków zarządu chce kandydować w wyborach do parlamentu. Czy jest to ucieczka, czy chowanie głowy w piasek? Przecież do końca kadencji pozostało jeszcze 1,5 roku. Sprawa absolutorium tylko pokazała, jaka jest naprawdę sytuacja. W apelu zaproponowaliśmy zmianę i stworzenie koalicji, która będzie miała prawdziwą większość - dodaje jeszcze radny Nieśpielak.
   Propozycja opozycji pozostała bez odzewu ze strony starosty Kały i nic nie wskazuje, że w najbliższym czasie coś się zmieni.
   Dał to do zrozumienia włodarz powiatu podczas specjalnie zwołanej konferencji po opublikowaniu orzeczenia RIO. -
Przynależność się dla mnie nie liczy, jeśli ktoś działa na rzecz rozwoju powiatu. Chętnie posłucham, jakie to błędy popełnił zarząd. Jestem otwarty na dyskusję. Problem w tym, że błędów nikt nie wytyka. Natomiast jeśli dojdę do wniosku, że nie będę mógł realizować zadań gospodarczych i społecznych, to sam zrezygnuję - zaznacza starosta Kała.
   Wicestarosta Grzegorz Gołdynia zapowiada, że nie będzie już wdawał się spory na łamach prasy. - _Nie będę się wdawał w dyskusję z tymi panami. Polityka przez duże "P" nie powinna mieć miejsca na szczeblu samorządów -
twierdzi jeszcze raz wicestarosta.
   Z kolei trzeci z członków zarządu Bogdan Cuber pyta, czy fakt, że ktoś jest z SLD, przekreśla jego możliwości startu w konkursach czy piastowaniu określonych stanowisk.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski