Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od Cracovii kibice oczekują cudów

Jacek Żukowski
Zagłębie w tym sezonie okazało się dwukrotnie lepsze od Cracovii, wygrywając 4:2 i 2:1
Zagłębie w tym sezonie okazało się dwukrotnie lepsze od Cracovii, wygrywając 4:2 i 2:1 Fot. Wojciech Matusik
„Pasy” rozpieściły swoich fanów w tym sezonie na tyle, że każda porażka, a zwłaszcza poniesiona na własnym boisku przyjmowana jest z niedowierzaniem.

- Przegraliśmy mecz, którego nie powinniśmy przegrać - ocenił występ swych podopiecznych w spotkaniu z Zagłębiem Lubin trener Cracovii Jacek Zieliński. - Zagłębie oddało trzy strzały i zdobyło dwie bramki. Szacunek za to dla tej drużyny. Nie zarzucę chłopakom, że nie chcieli. Brakowało nam jednak ostatniego podania, skuteczności, chłodnej głowy i dlatego przegraliśmy.

Cracovia zagrała słabiej, niż w kilku poprzednich spotkaniach na własnym boisku. Nie funkcjonowała druga linia. Ustawiony na pozycji napastnika Erik Jendrisek nie dostawał podań.

WIDEO: Jacek Zieliński: Transfery? Proszę pytać dwa piętra wyżej

Autor: Przemysław Franczak

- Zagłębie zagrało agresywnie, a Cracovia nie była przygotowana do tego pressingu - ocenia Kazimierz Węgrzyn, ekspert stacji Canal Plus. - Goście wybili gospodarzom grę tzw. krótką piłką, wysoko wychodzili do rywali. Lubinianie nie pozwolili się „rozbujać” Cracovii. Poza drugą połową, piętnastoma minutami, gdy Cracovia zdobyła bramkę, to goście kontrolowali to spotkanie.

Czy „Pasy” dopadł mały kryzys? Patrząc na ostatnie dwa mecze, można dojść do takiego wniosku. Słabsza postawa w meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, długimi fragmentami bezradność w starciu z Zagłębiem Lubin.

- Cracovia sama się wywindowała na takie miejsce, że oczekujemy od niej cudów - uważa Węgrzyn. - W ostatnim meczu było widać, że brakuje środkowego napastnika. Jendrisek to piłkarz, który lepiej operuje z boku, trzyma się linii bocznej, a nie wchodzi w pierwsza linię. Były sytuacje, że i Wójcicki i Deleu mieli piłkę do dośrodkowania ale nie było piłkarza, który penetrowałby strefę przy bramce. Mówienie o tym, że można grać bez środkowego napastnika jest połowicznie prawdziwe. Zawsze będzie potrzebny. Nie wiem, czy Cracovia szybko się pozbiera. Teraz drużyny inaczej patrzą na ten zespół. Kiedyś patrzyły z niedowierzaniem, dziś inaczej przygotowują się do meczu z nią.

Nie wiadomo, czy „Pasy” w ostatnim dniu okienka transferowego dokonają jeszcze jakiegoś ruchu kadrowego. Nie ma żadnych sygnałów w tej sprawie. A szkoleniowiec „Pasów” bardzo potrzebowałby środkowego obrońcę. W tej chwili ma do dyspozycji tylko trzech - Piotra Polczaka, Huberta Wołąkiewicza i Florina Bejana.

- Nie wiem nic na ten temat, proszę pytać dwa piętra wyżej - mówi Zieliński, mając na myśli zarząd klubu.

Trener Zieliński będzie się musiał obyć przez dłuższy czas (trzy - cztery tygodnie) bez Pawła Jaroszyńskiego. Lewy obrońca Cracovii na przedmeczowym treningu przed spotkaniem z lubinianami naderwał mięsień przywodziciela. Jego zastępcą będzie Łukasz Zejdler, który z lubinianami zagrał poprawnie na lewej obronie.

- Zejdler zagrał bardzo przyzwoicie - ocenia występ zawodnika Węgrzyn. - Schodził do środka, dośrodkowywał. Na pewno w braku Jaroszyńskiego nie upatrywałbym przyczyn porażki Cracovii. Nie wiem, czy Jaroszyński mógłby coś zmienić, Zejdler bardzo dobrze go zastąpił.

Wątpliwości nie ma też Zieliński: - Na tak długą przerwę i to, że dowiedział się o tym, że będzie grał dopiero kilka godzin przed meczem, zagrał poprawnie, nie mam do niego żadnych zastrzeżeń - ocenia szkoleniowiec Cracovii. - Pokazał, że jest wartościowym zmiennikiem, może grać na trzech, czterech pozycjach. Fajnie, że mamy takiego chłopaka, który wchodzi i gra.

Drobny uraz nie pozwolił Bartoszowi Kapustce dograć do końca ostatniego meczu, ale raczej nie powinien wykluczyć go z gry w środowym spotkaniu z Ruchem Chorzów.

Po jednej z akcji zawodnik padł w polu karnym Zagłębia. Arbiter Paweł Raczkowski z Warszawy ukarał go żółtą kartką. Cracovia już złożyła protest do Komisji Ligi w tej sprawie.

- Uważam, że sędzia pomylił się - mówi Zieliński. - W polu karnym Zagłębia miało miejsce przewinienie na Bartku Kapustce i nie rozumiem, dlaczego dostał on żółtą kartkę, podczas gdy powinien zostać podyktowany rzut karny dla naszej drużyny. Faul Jakuba Tosika był według mnie ewidentny. Odwołujemy się do Komisji Ligi, ponieważ ten żółty kartonik może skutkować w przyszłości.

W Chorzowie na pewno jeszcze nie wystąpi Miroslav Covilo, który wciąż rehabilituje kolano. Jego występ będzie możliwy dopiero w Poznaniu, w niedzielę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski