W azylu przy ul. Rybnej czeka na dobrych ludzi 60 kociąt i 70 dorosłych kocurów i kotek. - Co dość niezwykłe, w poprzednich latach dostawy maluchów mieliśmy tylko przez dwa miesiące w roku, a w 2014 trwają one właściwie bez przerwy od czterech miesięcy - mówi Andrzej Jaworski.
Jeśli możemy przygarnąć kotka, w schronisku znajdziemy zwierzaki każdej maści i wielkości oraz charakteru. Schronisko jest czynne przez siedem dni w tygodniu w godz. 10-14 i 15-17. Wystarczy tylko przynieść dowód i podpisać umowę adopcyjną.
W adopcji kotów pomagają też wolontariusze Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Organizują oni m.in. akcje adopcyjne w mieście. Najbliższa jest zaplanowana na Prądniku Czerwonym 26 lipca w klinice weterynarii WetMar w godz. 10-14 (ul. Na Barciach 12/3LU).
Paulina Boba, kierownik KTOZ wyjaśnia, że kotów w Krakowie lawinowo przybywa, gdyż od trzech lat gmina nie daje pieniędzy na sterylizację dzikich kotów. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
Ponieważ mieszkańcy miasta przynoszą małe znalezione kocięta także do siedziby KTOZ na ul. Floriańską 53, pracownicy i wolontariusze znajdują miejsca dla części z nich w domach tymczasowych. Szukają im także nowych domów, aby kocięta nie trafiły do schroniska. Do adopcji kociąt wolontariusze wykorzystują także Facebooka oraz strony internetowe KTOZ.
- Znalezione kocięta karmimy, odrobaczamy, a gdy są starsze, staramy się, za coraz skromniejsze fundusze, sterylizować, ale to ciągle za mało - zauważa Paulina Boba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
