Roszady w kierownictwie krakowskiej Platformy nie są wielkim zaskoczeniem. Tak naprawdę to przygotowanie do zwołanej na 14 kwietnia Rady Powiatu Krakowskiego PO, która ma zdecydować, czy odbędą się przedterminowe wybory przewodniczącego partii w stolicy Małopolski czy też do czasu przyszłorocznych wyborów nowych władz kierowanie Platformą zostanie powierzone najstarszemu z wiceprzewodniczących zarządu PO w Krakowie.
To wszystko jest skutkiem odejścia z PO posła Łukasza Gibały, który był szefem krakowskich struktur partii, ale przeszedł do Ruchu Palikota. Statut PO przewiduje, że w sytuacji rezygnacji przewodniczącego jego obowiązki przejmuje najstarszy wiceprzewodniczący, więc od kilku tygodniu tę funkcję pełni krakowski radny Wojciech Wojtowicz.
- W czwartek składam rezygnację - powiedział nam wczoraj Wojciech Wojtowicz. - Zastanawiałem się nad tym, co zrobić i uznałem, że to najlepsze rozwiązanie, bo otwiera wiele możliwości. Mogłem złożyć rezygnację na posiedzeniu Rady Powiatowej, ale nie chciałem nikogo zaskakiwać. Teraz będzie czas na rozmowy i uzgodnienia, by 14 kwietnia podjąć najlepszą decyzję.
Rezygnacja Wojciecha Wojtowicza będzie oznaczać, że automatycznie obowiązki szefa Platformy w Krakowie przejmie kolejny najstarszy wiceprzewodniczący. Funkcję obejmie więc Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta Krakowa. Po świętach wielkanocnych trzeba będzie uzupełnić zarząd o nowego wiceprzewodniczącego. Jeśli nie będzie on starszy od Bogusława Kośmidera, przewodniczący RMK nadal będzie kierował PO. Jeśli jednak zostanie wybrany ktoś starszy, to on automatycznie przejmie obowiązki szefa Platformy. Jeszcze inne rozwiązanie to decyzja o zwołaniu nadzwyczajnego zjazdu w celu wybrania nowego przewodniczącego.
- Są takie głosy, by zwołać zjazd, ale sądzę, że do tego nie dojdzie - twierdzi Bogusław Kośmider. - Otwartą sprawą jest to, czy na nowego wiceprzewodniczącego zostanie zgłoszony ktoś starszy, a tym samym będzie to kandydat do kierowania Platformą przez najbliższy rok.
Bogusław Kośmider przyznaje jednak, że wielkiego parcia na kandydowanie nie ma, bo w najbliższym czasie nie ma żadnych wyborów, więc kierowanie partią będzie koncentrować się na "pracy organicznej", a nie układaniu list wyborczych.
- Moja rezygnacja to nic innego jak nowe otwarcie i umożliwienie naszym działaczom podjęcia decyzji. Jeśli zarząd zostanie uzupełniony o kogoś młodszego, będzie to automatycznie wotum zaufania dla Bogusława Kośmidera jako tego, który powinien kierować Platformą - tłumaczy Wojciech Wojtowicz, wczoraj jeszcze szef PO w Krakowie.
Grzegorz Skowron
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
