Od Macao do Brazylii

Międzynarodowe Targi Turystyczne w Lizbonie

W tegorocznych Lizbońskich Targach Turystycznych (Lisbon Tourist Fair) zorganizowanych w dniach 21 - 24 stycznia br. pod patronatem Investimentos, Comercio e Tourismo de Portugal (ICEP) wzięło udział ponad sto krajów. Dyrektor ICEP Nuno Jardim Fernades podczas otwarcia targów stwierdził, że Portugalia spodziewa się w tym roku o ok. 12 do 15 proc. turystów więcej niż w latach ubiegłych. Same targi, także z roku na rok coraz większe, są okazją nie tylko do zaprezentowania gościom tego, co Portugalia może zaproponować turystom ale spotkania z wystawcami prawie ze wszystkich zakątków świata.
Ten rok będzie w turystyce niewątpliwie należał do Portugalii. Z okazji EXPO już teraz między majem a wrześniem zarezerwowane są niemal wszystkie miejsca w lepszych hotelach w Lizbonie i okolicach. Za parę tygodni trudno będzie o nocleg nawet w hotelach oddalonych o 100 km od Lizbony.
EXPO to znakomity pretekst do promocji kraju, przyciągnięcia turystów, także wtedy gdy wystawa się skończy. Dlatego Lizbońskie Targi Turystyczne wiele miejsca poświęciły przedstawieniu i promocji swoich własnych regionów. Doskonale zaprezentowała się Madera i Algarve - południe kraju. Bardzo interesujące materiały miały regiony północne.
Na południu nawet w styczniu i lutym niebo jest błękitne, a temperatura nie spada w dzień poniżej 17 stopni. Trawa jest intesywnie zielona i kwitną migdałowce. Anglicy wykorzystują ten czas na grę w golfa (ponoć tu właśnie znajdują się jedne z najlepszych pól golfowych w Europie), miłośnicy błogiego lenistwa po prostu wylegują się w słońcu, popijają wino, delektują świeżymi rybami. Na Maderze sezon sprzyjający plażowaniu i kąpielom trwa właściwie cały rok. Wyspa słynie z plaż, wina, świetnej kuchni i znakomitego sera.
Okolice Lizbony, Porto, północ kraju wabiły ofertą podwójną - plażami i bogactwem kultury. To tutaj znajdują się najciekawsze i najbardziej malownicze miasta, wioski, klasztory i kościoły kraju. Wielkie emocje budziło należące jeszcze tylko w tym roku do Portugalii Macao. Jego stoisko, usytuowane w centralnej części pierwszego pawilonu, zatrzymywało zwiedzających nie tyle broszurami i informacją o kraju, co najróżniejszymi „akcjami”. Do astrologa ustawiła się ogromna kolejka panów i pań, nieco mniejsza do kaligrafa i wróżbity.
izbońskie Targi Turystyczne, choć nie są tak wielkie jak berlińskie czy londyńskie, gromadzą jednak wielu wystawców. Mogą być interesujące dla tych wszystkich, którzy myślą nie tylko o Portugalii, Maderze, Azorach lecz także o Ameryce Południowej.
Ameryka Południowa, zwłaszcza Brazylia (aż kilka dużych stoisk, w tym oddzielne Rio de Janeiro), ale także Peru, Gwatemala, Costa Rica, Meksyk, Panama, reprezentowana jest na lizbońskich targach szczególnie mocno. Trudno się temu dziwić. Brazylijczycy chętnie odwiedzają stary ląd, a i Portugalczycy chętnie jeżdżą do Brazylii. Z tych wzajemnych kontaktów płynie jednak pożytek dla wszystkich odwiedzających targi (duża ilość tour operatorów niemal ze wszystkich zakątków Brazylii).
Wędrówka przez targowe stoiska to trochę jak wędrówka po odległych zakątkach Ziemi. Zmiana nastrojów, kolorów, klimatów i kuchni. Każdy stara się zachęcić do przyjazdu, pokazując to co najbardziej interesujące w zabytkach, namawia do skosztowania smakołyków miejscowych kuchni, posłuchania muzyki, obejrzenia filmu lub występów ludowych artystów.
Tekst i zdjęcia:
ElŻbieta Lisowska