MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od teatru do fotografii, czyli kulturalne pasje nauczycielki z Ispiny

Redakcja
Katarzyna Materek-Reszka nie ukrywa zamiłowania do Kazimierza Dolnego i do różnego rodzaju sztuki Fot. archiwum
Katarzyna Materek-Reszka nie ukrywa zamiłowania do Kazimierza Dolnego i do różnego rodzaju sztuki Fot. archiwum
W szkole średniej marzyła o zostaniu teatrologiem. W tym czasie - a było to w myślenickim Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki - radziła sobie z językiem polskim. Pasjonował ją wówczas, i tak zostało do dzisiaj teatr. Jako finalistka olimpiady polonistycznej w 1991 roku dostała się bez egzaminów wstępnych na teatrologię uniwersytecką w Krakowie.

Katarzyna Materek-Reszka nie ukrywa zamiłowania do Kazimierza Dolnego i do różnego rodzaju sztuki Fot. archiwum

KATARZYNA MATEREK-RESZKA. Wychowywała się we Wrocławiu, pracowała w Brukseli, w sercu ma Kazimierz Dolny. Osiadła jednak w Dobczycach. Na razie...

- Spotkało mnie jednak rozczarowanie - wspomina po latach Katarzyna Materek-Reszka. - Zaliczyłam pierwszy rok studiów, ale już na drugim zrezygnowałam. Myślałam, mówiąc w dużym skrócie, że na tych wymarzonych studiach poznam teatr, przede wszystkim od kulis. Pójście na studia humanistyczne to było także nawiązanie do kierunku studiów mojej mamy, Grażyny Zipold-Materek, która ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Do 10. roku życia mieszkała w stolicy Dolnego Śląska, dokąd jej rodzice po studiach przenieśli się po raz kolejny z malowniczego Kazimierza Dolnego. W okresie stanu wojennego jej mama mocno zaangażowała w działalność wrocławskiej nauczycielskiej "Solidarności". W 1983 roku jej rodzice jeszcze raz przenieśli się, tym razem do Dobczyc. Pani Grażyna podjęła wówczas pracę zawodową - najpierw w szkole podstawowej, a potem w Zespole Szkół przy Szkolnej, będąc przez kilka lat zastępcą dyrektora w tej placówce, natomiast ojciec Edward był kierownikiem zbiornika w Dobczycach.

Z Katarzyną Materek-Reszką trudno jest umówić się na spotkanie. Ciągle jest zagoniona, zabiegana, ciągle gdzieś się spieszy. - Jestem jeszcze stosunkowo młoda - wyjaśnia z przepraszającym uśmiechem. - Jeszcze mam energię i poza pracą zawodową chcę gdzieś zaistnieć. Będąc absolwentką Akademii Ekonomicznej w Krakowie, uczę przedmiotów ekonomicznych w Technikum Gastronomicznym oraz od niedawna również wiedzy o kulturze w liceum, bo nie tak dawno ukończyłam podyplomowe Studium Wiedzy o Kulturze i Filozofię z Etyką na krakowskiej Akademii Ignatianum. Od ponad pięciu lat udzielam się w Stowarzyszeniu Inicjatyw Społecznych Ispina. m. in. przy okazji Pchlich Targów oraz licznych ekspozycji, bo Ispina stara się bardzo często organizować wystawy plastyczne, czy to na zamku czy we własnej dziupli na Rynku. Albo u państwa Marii i Władysława Brożków w kawiarni Złoty Kłos.

Wiedzę o tym stowarzyszeniu nauczycielka z Zespołu Szkół wykorzystała, pisząc niedawno pracę dyplomową w Akademii Ignatianum pod tytułem "Rola Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych Ispina w działalności na rzecz społeczności lokalnej". Przypomnijmy, że ponad dwudziestoosobowe grono społeczników działa ku pożytkowi Dobczyc i okolicznych miejscowości. Praca, będąca rodzajem monografii na kilkudziesięciu stronach podsumowuje nietuzinkową działalność społecznej organizacji, której pracami od lat kieruje Elżbieta Kautsch i w której Katarzyna Materek-Reszka była - jak wspomina - przez pewien okres sekretarzem.

Zanim trafiła do dobczyckiego Zespołu Szkół, przez rok pod koniec ubiegłego wieku wraz z mężem Piotrem mieszkała i pracowała w stolicy Unii Europejskiej - Brukseli, co przełożyło się później jej działalnością w powstałym w tej szkole Klubem Europejskim, utworzonym przez nauczycielkę historii i wiedzy o społeczeństwie Jadwigę Brodzińską-Korecką.

Nauczycielka przedmiotów ekonomicznych wraz ze wspomnianą starszą koleżanką oraz bibliotekarką Dagmarą Kulig, a przede wszystkim z młodzieżą, głownie z liceum, uczestniczyła w wielu imprezach przybliżających ideę Unii Europejską, jak i przystąpienia do niej Polski. - To były piękne chwile - wspomina. - Braliśmy udział m. in. w Paradzie Schumana, poznaliśmy od kulis atmosferę Sejmu, bywaliśmy w krakowskiej Willi Decjusza, spotykaliśmy się z Różą Thun. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej Klub przestał jednak funkcjonować...
Pod koniec minionego roku w dobczyckiej kawiarni Złoty Kłos można było oglądać wystawę fotograficzną "I tu i tam" dwóch Katarzyn, mieszkanek Dobczyc, związanych z Ispiną. Obok fotografii Karwackiej dokumentującej jej letnią eskapadę do Maroka i Egiptu, swoje ciekawe prace zademonstrowała również Materek-Reszka, która nieco kokieteryjnie tłumaczyła na wernisażu: - Ja dopiero poznaję tajniki fotografii. Dopiero w późniejszej rozmowie rozwinęła ten wątek, mówiąc: - Fotografuję mniej więcej od 12 lat, na początku ćwiczyłam na swoich dzieciach Maksiu i Ani. Pierwsze próby, i trwało to stosunkowo długo, były rodzajem fotograficznej dokumentacji rosnących pociech, to jest oczywiste. Później dopiero zaczęłam zastanawiać się przed zrobieniem zdjęcia, co będę chciała w nim pokazać; szukam w sumie ciekawych ujęć, fascynuje mnie docieranie do szczegółów. Ale, jak powiadam, ciągle terminuję w sztuce fotografowania; nie boję się tego, to jest bardzo ciekawe zajęcie i rodzaj twórczej pasji!

Jej wystudiowane fotografie, przedstawiające ciekawe i intrygujące zakątki nie tylko Dobczyc, ale i Krakowa, przyrodę wybrzeża Bałtyku, a przede wszystkim urokliwego Kazimierza Dolnego, ujawniają jeszcze jedną pasję dobczyckiej nauczycielki, skrzętnie dotychczas ukrywaną. - Zarówno mama, jak i tata pochodzą - tłumaczy - z tego romantycznego miasta nad Wisłą. Stamtąd wywędrowali na studia w Krakowie. Ja osobiście jestem zafascynowana tym miastem, które ma swój wyjątkowy, wręcz niepowtarzalny klimat. To niezwykła miejscowość, gdzie powstają niespotykane zdjęcia. Obowiązkowo w wakacje ruszamy całą rodziną do tego magicznego miejsca! Mnie miłość do sztuki zaszczepiła mama, polonistka, która od lat maluje akwarele, ja zaś - zabierając się za fotografowanie - na początku podpatrywałam swojego męża, który lubił przed laty robić zdjęcia i który nawet miał swoją autorską wystawę na dobczyckim zamku.

Andrzej Domagalski

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski