MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od tych zgłoszeń - włos się jeży na głowie

Redakcja
POWIAT NOWOTARSKI. Wiele sygnałów o okrucieństwie ludzi w traktowaniu zwierząt, o tragicznym losie psów, kotów, koni, kóz odbiera ostatnio nowotarskie Towarzystwo Opieki nad zwierzętami

Po psim skowycie w jednym z gospodarstw w Skawie ktoś zorientował się, że na stercie gnoju żyje tam wcale duży pies.

Jedyną jego podściółką były resztki, które spadły przy przerzucaniu siana. Od kontaktu z obornikiem pies miał już odparzone łapy. Zimą nie miał aż tak mokro, bo gnój przymarzał... Pies niemal też. U tych samych właścicieli na metrowym łańcuchu męczył się mniejszy piesek. Wszędzie na podwórzu - brud, smród, worki z wapnem, walające się mokre szmaty. Co dziwniejsze - takie gospodarstwo prowadzili ludzie bynajmniej nie upośledzeni fizycznie, ale młodzi i sprawni. Wystarczyła wszakże jedna interwencja osób z TOZ, by gospodarze wybetonowali część podwórza, zabrali psa z gnoju, zrobili podest i zaczęli robić budę.

Ludzie z Towarzystwa interweniowali tam w asyście pracowników Urzędu Gminy i taka formuła sprawdza się dość dobrze. Na pierwszą interwencję do Skawy pojechała taka ekipa w marcu (kiedy wszystko było przymarznięte), wizytę ponowiła przed tygodniem.

- Poleciłam doprowadzenie psów do weterynarza, przegląd i odrobaczenie, bo miały kontakt z gnojem - mówi pani prezes nowotarskiego TOZ, Maria Wojtasiewicz. - Podobny przypadek miał zresztą miejsce w Nowym Targu na Kowańcu, gdzie w jednym z gospodarstw pies żył na gnoju. Zarobaczony był tak niesamowicie, że wychodziły z niego białe pędraki i pełno ich kłębiło się w budzie...

Kolejny sygnał - o trzech psach bez budy, szarpiących się w brudzie na krótkich łańcuchach - też nadszedł ze Skawy. Czworonogi były dramatycznie wygłodzone.

W tej samej wsi właściciele uwięzili psa w kojcu wielkości metr na metr, wkładając tam jeszcze budę. Gdy pies chciał wyjść z budy - musiał się opierać łapami o siatkę.

Nie dalej niż przed tygodniem ktoś zaalarmował Towarzystwo, że w rejonie Maniów głodują psy przywiązane na łańcuchach przy opuszczonym domu. Sąsiedzi czasem podrzucali im jakieś jedzenie, ale psy nawet nie miały szans, by poszukać sobie wody.

Z Rogoźnika napłynęło zgłoszenie o nielegalnej hodowli psów, które były przetrzymywane w okropnych warunkach. Towarzystwo również interweniowało tam, wydając polecenia i skontroluje, czy zostały one wykonane.

W bardzo mocno zdewastowanym i zapuszczonym domostwie na terenie Piekielnika gospodarze trzymają na krótkich uwięziach pięć wygłodniałych psów. Dzieci mają o tyle "lepiej", że mogą się swobodnie wałęsać po wsi...

W Długopolu jedni gospodarze mieli zwyczaj... bicia w swoje krowy kamieniami, żeby wpędzić je do zagrody.

Gospodarz z Podwilka natomiast hoduje kozy, psy i konia. O ile koń przez okrągły rok nie jest wypuszczany ze stajni, tak kozy nie są wpuszczane do środka, nawet w największy mróz, skutkiem czego młode padają, a właściciel, który je tak "lubi" - w miejsce padłych dokupuje następne.

- Okrucieństwo i głupota w postępowaniu ze zwierzętami są niewyobrażalne - mówi Maria Wojtasiewicz. - Ale dobrze, że ludzie zgłaszają już takie przypadki. Mniej powszechne jest przekonanie, że wtrącać się nie trzeba, bo właściciel ma prawo robić ze swoim zwierzęciem, co chce...
Interwencje są trudne, nie do wszystkich - przynajmniej za pierwszym razem - dociera, że postępują haniebnie i okrucieństwo wobec zwierząt jest karalne. W większości przypadków jednak akcje Towarzystwa w asyście gminnych sił przynoszą pożądany efekt. Albo skutkują odebraniem zwierząt. Mentalność i świadomość zmieniają się powoli, lecz najgorzej, jeśli zwierzęta dostaną się w ręce ludzi prymitywnych i pełnych agresji.

Anna Szopińska

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski