Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od wojewody do marszałka. Ucieczka przed miotłą PiS-u

Grzegorz Skowron
facebook
Kadry. Były wicewojewoda Wojciech Szczepanik z pewnością wygra konkurs na sekretarza województwa

- To jest posada dla przedstawiciela Polskiego Stronnictwa Ludowego - tak jeden z sejmikowych radnych Platformy Obywatelskiej mówi o stanowisku sekretarza województwa. Oficjalnie zostanie ono obsadzone w wyniku konkursu, ale jego zwycięzcą może być tylko jeden kandydat.

To Wojciech Szczepanik, do niedawna wicewojewoda małopolski z rekomendacji PSL. Dzięki tej partii wcześniej przez kilka lat był wiceprezesem Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, a przed objęciem funkcji wicewojewody kierował krakowskim oddziałem ZUS. Teraz dostanie drugie co do ważności (po marszałku) stanowisko w Urzędzie Marszałkowskim.

- Zgłosiłem się na konkurs - powiedział nam wczoraj Wojciech Szczepanik, który tuż przed odwołaniem go z funkcji wicewojewody zaprzeczał, że zamierza pracować u marszałka. Jednak już wtedy było wiadomo, że dotychczasowa sekretarz Agata Błahuciak została odwołana przez marszałka Jacka Krupę i ktoś musi ją zastąpić.

Jak nam wyjaśnił Szczepanik, początkowo chciał wrócić do poprzedniej pracy, ale potem zmienił zdanie. Wprawdzie jest wciąż dyrektorem ZUS w Krakowie, ale PiS odwołuje wszystkich ludzi z nominacji PO lub PSL i personalna miotła nie ominie krakowskiego oddziału ZUS. W Małopolsce nadal rządzi jednak koalicja PO-PSL, której podlega Urząd Marszałkowski. Posada w nim gwarantuje spokój przynajmniej przez trzy lata, do następnych wyborów samorządowych.

Marszałek Krupa twierdzi, że nie wie, kto wygra konkurs. - Jest dwóch kandydatów, komisja sprawdzi, czy spełniają kryteria, a potem wybierze najlepszego - przekonuje. Wtóruje mu Szczepanik. - Startowałem w kilku konkursach, jedne wygrywałem, inne przegrywałem, zobaczymy, jak będzie tym razem - mówi faworyt w wyścigu do gabinetu sekretarza województwa małopolskiego. Konkurs ma być rozstrzygnięty jeszcze w tym roku.

Szczepanik jest absolwentem prawa na UJ. Pracował w kancelariach prawnych, karierę w administracji publicznej zaczynał jako współpracownik europosła PSL Czesława Siekierskiego, potem trafił do Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Kojarzony jest jako bliski współpracownik obecnego szefa ludowców, pochodzącego z Krakowa Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Od wojewody do marszałka. Ucieczka przed miotłą PiS-u - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski