Odcięli mu rękę, bo miał czapeczkę Cracovii [WIDEO, ZDJĘCIA]

Większość z 10 oskarżonych w tej sprawie to 19-letni chłopcy, którzy nie ukończyli szkoły średniej i są jeszcze na utrzymaniu rodziców. Wczoraj w krakowskim sądzie, gdzie rozpoczął się ich proces, licznie pojawili się członkowie rodzin oskarżonych. Była także dziewczyna z 3-miesięcznym dzieckiem jednego z kiboli.

Autor: Marcin Banasik

Siedmiu oskarżonych przebywa w areszcie, dwóch zeznaje z wolnej stopy, a Dominik Luty ps. Baca, który według prokuratury odciął ofierze rękę, wciąż jest poszukiwany. Prokuratura wysłała za nim list gończy. Mężczyzna ma 21 lat, 184 cm wzrostu, zielone oczy, blond włosy. Jego znakiem szczególnym jest tatuaż na lewej łydce. Kto posiada informacje o miejscu pobytu poszukiwanego, proszony jest o kontakt z organami ścigania.

Do tragedii doszło 12 grudnia 2014 r. na osiedlu Bieżanów. Grupa mężczyzn, w większości nietrzeźwych, otrzymała informację, że w okolicy znajdują się kibice Cracovii. Szybko udało im się zorganizować maczety i siekiery. W kilkanaście osób biegli przez osiedle, żeby pobić klubowych wrogów.

W pewnym momencie grupa przeniosła się na Prokocim. W okolicy jednej z pizzerii zauważyli przypadkową osobę, która miała na sobie czapeczkę w barwach klubowych Cracovii. Powalili mężczyznę na ziemię, atakowali go maczetami i siekierami. Dominik Luty zadał decydujący cios, odcinając ofierze prawą dłoń. Mężczyzna miał też połamane kości i rany cięte.

Pokrzywdzony został przewieziony samolotem do szpitala w Poznaniu, gdzie dłoń udało mu się przyszyć. Wciąż odbywa kosztowną rehabilitację, która może potrwać nawet trzy lata. Nie wiadomo, czy w ogóle odzyska kiedyś pełną sprawność. Jego uszczerbek na zdrowiu zakwalifikowano jako "inne ciężkie kalectwo".

Trzech oskarżonych było już wcześniej karanych przez sąd, pozostali nie byli dotychczas karani. Wszystkim grozi do 8 lat więzienia.