Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odcinek 22. KLINIKA I CENZOR. Z Zygmuntem Nowakowskim w poszukiwaniu krakowskiej „humanitas”…

Paweł Chojnacki
Legendarny „jeden felieton”, który zbudował klinikę istniał naprawdę, To „Labirinthus” z 1937 roku. Fragment egzemplarza „Ilustrowanego Kuryera Codziennego” dostępnego w Małopolskiej Bibliotece Cyfrowej: http://mbc.malopolska.pl/dlibra/publication?id=73992&tab=3
Legendarny „jeden felieton”, który zbudował klinikę istniał naprawdę, To „Labirinthus” z 1937 roku. Fragment egzemplarza „Ilustrowanego Kuryera Codziennego” dostępnego w Małopolskiej Bibliotece Cyfrowej: http://mbc.malopolska.pl/dlibra/publication?id=73992&tab=3
Felieton Pawła Chojnackiego z cyklu: Z Zygmuntem Nowakowskim w poszukiwaniu krakowskiej „humanitas”…

Czas spełniać obietnice. Nie przedwyborcze, bo takich z prośbą o głos w Budżecie Obywatelskim na plac zabaw „Przylądek dobrej nadziei” – nie składaliśmy. Uścisk dłoni wystarczy! Kiedyś, przy okazji Bolesława Komorowskiego nasz przewodnik puentował: „Wymogłem nazwę ulicy… E, to głupstwo! Przecież ja – nie żartuję – zbudowałem w Krakowie klinikę laryngologiczną”.

Przyrzekliśmy wyjaśnić: „Odwiedził mnie prof. Jan Miodoński i zaprosił […], mówiąc, że jeżeli ja nie poradzę, to już nikt nie poradzi. Klinika przedstawiała się wręcz potwornie […]. Kropnąłem felieton, barw i słów soczystych nie żałując, przy czym podkreśliłem, że taka klinika istnieje w czasie, gdy premierem jest lekarz (Felicjan Sławoj Składkowski), wojewodą […] lekarz (Mikołaj Kwaśniewski) i prezydentem Krakowa lekarz (Mieczysław Kaplicki). Poskutkowało, znalazły się kredyty, i już w jakiś miesiąc później położyłem pierwszą cegłę pod budowę. Sala któraś w tej klinice, zbudowanej jednym felietonem, zdaje się, biblioteka, zwie się salą niżej i wyżej podpisanego”.

Legendarny „jeden felieton” istniał naprawdę, To „Labirinthus” z 1937 roku: „Prof. Miodoński był tak uprzejmy, ze oprowadził mnie […] i zademonstrował to królestwo ciemności. Mówiąc ściślej, nie jest to klinika lecz piekło, nie szpital ale hańba. Mianowicie hańba całej Polski”. Tu w edycji wyboru felietonów z 1975 roku zaskoczy znak; „[…]”. Cenzor, kryjący się pod kryptonimem „S-62-47” wykroił zdanie: „Zaiste, bezkonkurencyjnym brudem i ciasnotą klinika ta w dawnej stajni (dosłownie!) założona, bije rekordy wszystkich słynnych »dyspenserów«, jakie mi pokazywano przed kilku laty w Moskwie?”. A może opracowujący kolekcję profesor go ochotniczo wyręczył?

W 1941 roku Nowakowski nawiąże do kliniki przy Śniadeckich: „Pewny byłem, że to chyba najwyższy tryumf, który może być udziałem pisarza, a tymczasem wizyta lotników dystansuje tamto zdarzenie, zapędzając je w kozi róg”. Jaka wizyta lotników? I znów zapowiadamy!

Cytaty: „Cracovia medicorum”, „Wiadomości” nr 7 (98), 15 lutego 1948; „Labirinthus”, „IKC” nr 274, 4 października 1937; „Lajkonik. Wybór felietonów z lat 1931–1939”, oprac. H. Markiewicz, Kraków 1975; „Fundusz prawdziwej kultury narodowej”, „Wiadomości Polskie” nr 42 (84), 19 października 1941.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski