Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odcinek 34. Somosierra w powietrzu

Paweł Chojnacki
Grupa uczniów Szkoły Szybowcowej im. majora Ludwika Idzikowskiego Śląskiego Okręgu Wojewódzkiego LOOP na górze Chełm koło Goleszowa w towarzystwie dziennikarza Zygmunta Nowakowskiego (x), 1937. Koncern „Ilustrowany Kuryer Codzienny” Archiwum Ilustracji, NAC
Grupa uczniów Szkoły Szybowcowej im. majora Ludwika Idzikowskiego Śląskiego Okręgu Wojewódzkiego LOOP na górze Chełm koło Goleszowa w towarzystwie dziennikarza Zygmunta Nowakowskiego (x), 1937. Koncern „Ilustrowany Kuryer Codzienny” Archiwum Ilustracji, NAC
Felieton Pawła Chojnackiego z cyklu: Z Zygmuntem Nowakowskim w poszukiwaniu krakowskiej „humanitas”…

Nawiązując ostatnio do „słownych igraszek” rozsiewanych przez Mistrza zapowiedzieliśmy ciągle żywą – tę, co „skradł” ją Leszek Mazan i z Treningiem Noworocznym się wiąże... Trudno już stwierdzić, kiedy pierwszy raz rzucił wiekopomną frazę? Zebrała się niemała antologia tych okazji – najnowsze znalezisko to świadectwo Ludwika Kruszelnickiego. W artykule pod sensacyjnym tytułem „Konflikt z Zygmuntem Nowakowskim” wyjawił, że jego lwowska „Pogoń” przyjaźniła się z „Cracovią”: „Byłem raz […] na […] delegacji w Krakowie. Starokrakowskim zwyczajem zakończyła się ona u Hawełki przy lampce leciwego tokaju. Nowakowski też tam był. W pewnej chwili powstał i rzekł do obecnych:

– Korzystając z obecności naszych przemiłych gości lwowskich, pragnę wziąć ich dzisiaj na świadków mojego ślubowania. Jest moim najgorętszym życzeniem, aby po śmierci moje kości zostały pogrzebane na polu karnym, na boisku «Cracovii».

Strasznie się wtedy rozczuliłem”. I my teraz – również! Nie opuszcza nas jednak zwątpienie, czy akurat wtedy najszczersze natchnienie podpowiedziało wiceprezesowi Cracovii kultowe strofy? Czy ponawiał je tylko? I my coś dziś ponowimy, by nie zaginęło i… by drugiej strony Błoń nie zasmucić nadto. W odcinku 22. wspomnieliśmy, że w 1941 roku nawiązał do wybudowanej felietonem kliniki laryngologicznej przy ul. Śniadeckich: „Pewny byłem, że to chyba najwyższy tryumf, który może być udziałem pisarza, a tymczasem wizyta lotników dystansuje tamto zdarzenie, zapędzając je w kozi róg”. Jaka wizyta lotników? – pytaliśmy.

Czterej podoficerowie zebrali pośród kolegów z walczącego dywizjonu siedemnaście i pół funta na ratowanie gazety, której rząd cofnął – za niepokorność – dotację: „Pomyślałem sobie, że jest to chyba najpiękniejsze honorarium, jakie spada na nas, pisarzy pracujących w »Wiadomościach«. Lotnicy nam płacą! Polscy lotnicy! Nic piękniejszego już nas chyba nie spotka w życiu”. W liście do Mieczysława Grydzewskiego odnotuje: „Znowu robimy Somosierrę, tym razem w powietrzu”.

Cytaty: „Wiadomości” nr 13/14 (1095/1096), 26 marca–2 kwietnia 1967; „Fundusz prawdziwej kultury narodowej”, „Wiadomości Polskie” nr 42 (84), 19 października 1941; list z 8.07.1941, Archiwum Emigracji w Toruniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski