Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odcinek 35. Skandal na koniec sezonu

Paweł Chojnacki
Zygmunt Nowakowski
Zygmunt Nowakowski NAC
Felieton Pawła Chojnackiego z cyklu: Z Zygmuntem Nowakowskim w poszukiwaniu krakowskiej „humanitas”…

Przecież, jak wspominał Ludwik Rubel: „Nowakowski lubi wywoływać dreszczyk zgorszenia. I to nie tylko w swej twórczości, ale również i w życiu”. Były czasy, gdy bulwersują następujące sytuacje: „Nigdy nie zapomnę zebrania towarzyskiego, w którym wzięło udział wiele dostojnych matron krakowskich. Mówiło się o pracy, o ilości czasu, którą pochłania itd. Nagle odezwał się Nowakowski: »A ja wstaję codziennie o 4-tej rano«. Wrażenie piorunujące. Kilka pań pyta równocześnie: »Na miły Bóg, dlaczego? Jak można?«. Zygmunt odpowiada z uśmiechem: »Ale zaraz potem znowu się kładę«. Tym razem wrażenie było jeszcze silniejsze. Mała bomba atomowa (choć wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy o atomówce)”.

Bardzo dziś – mała, przyznamy… A chcemy awantury z ogniem! Tak, by z rutyną rzucić wędkę nieplanowanej i niepewnej, kiedyś może, serii spacerów? Drugiej i bardziej kłującej? Wszak nasz przewodnik to fachowiec od podobnych numerów. Coś mamy… O prominentnym krakowianinie, który w 1957 roku w Toronto powie, że „większy margines wolności”, która i tak jest „niemal nieograniczona” – „w kraju byłby wręcz szkodliwy”: „Gorliwość Karola Estreichera przekracza wszystkie granice, jak wszelkie granice przechodzi jego cyniczny bezwstyd. […] Kto na pierwsze gwizdnięcie, zaraz po Jałcie, szlakiem Mikołajczyka, wybrał się do Polski, by zrobić karierę, musiał poniżyć się, musiał upokorzyć. Estreicher bije wszelkie rekordy w tym względzie. Powiedział, że zesłańcy polscy nie chcą wracać z Sowietów, bo im tam jest bardzo dobrze. […] Cóż za potworna bujda!”.

Lepiej się Panu Zygmuntowi nie narażać: „Piszę o nim z rzetelną przykrością, bo niegdyś łączyły nas przyjazne stosunki. Umysł nie głęboki, ale błyskotliwy, większy spryt niż inteligencja, więcej oczytania, niż wiedzy. Wykłada historię sztuki, ale naprawdę zna tylko sztukę życia”. Czytamy z „rzetelną przykrością”. Od śmiechu ku grozie idziemy. Ma ta proza i dar oczyszczenia. Cdn.?

Cytaty: „Zygmunt Nowakowski. Jubileusz pracy pisarskiej i scenicznej”, „Orzeł Biały”, nr 4 (655), 22 stycznia 1955; „Obroża”, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” z 30 stycznia 1958.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski