Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odcinek 5. Tylko nawias. Z Zygmuntem Nowakowskim w poszukiwaniu krakowskiej „humanitas”…

Paweł Chojnacki
Scena z Krakowiaków i Górali Wojciecha Bogusławskiego i Jana Nepomucena Kamińskiego w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie w reżyserii Zygmunta Nowakowskiego, 1936.
Scena z Krakowiaków i Górali Wojciecha Bogusławskiego i Jana Nepomucena Kamińskiego w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie w reżyserii Zygmunta Nowakowskiego, 1936. Fot. NAC
Felieton Pawła Chojnackiego z cyklu: Z Zygmuntem Nowakowskim w poszukiwaniu krakowskiej „humanitas”…

Zwrócono mi po przyjacielsku uwagę, że – tak wszędobylsko dopominając się o powrót Pana Zygmunta do rodzinnego miasta – zaniedbałem propagandowo dobrą okazję. Stanowił ją ubiegłotygodniowy pochód Lajkonika – nie tyle zresztą „pochód” tym razem, co – przepływ… Piękny! Historycznymi galarami!

Czy by mu się flisacki orszak spodobał? No, raczej! Utożsamiał się wszak z Półwsiem właśnie, dwie ze swych licznych książek ogłosił pod tytułami Lajkonik (1938) oraz Lajkonik na wygnaniu (1963) i w końcu przecież – tak go zwano. Czy cokolwiek zaniedbano?

„Nie mam zamiaru polemizować, mam zamiar natomiast […] stwierdzić że nic łatwiejszego, niż zatracić tradycję i to nawet najstarszą” – pisał w artykule o prowokacyjnym nagłówku Źli krakowianie. „Przecie np. hejnał zamilkł w Krakowie na lat kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt w XIX w., i wskrzeszono go z martwych nie bez trudu […]. To samo groziło dwukrotnie Lajkonikowi […], raz na przełomie obu wieków (nowy strój w miejsce starych, zniszczonych zupełnie łachów skomponował Wyspiański), a raz drugi po tamtej, t.zw. wielkiej wojnie, która choć trwała tylko cztery lata, przecie o mało nie zabiła Lajkonika a właściwie doszczętnie wytępiła tradycyjną szopkę krakowską. Natrudziło się wielce Tow. Miłośników Krakowa, natrudzili się ludzie prywatni, by uratować szopkę, tę czarującą commedia dell’arte, lecz nie powiodło się to w stu procentach”.

(Natrudziło się Muzeum Krakowa, by lajkonikowy flis zorganizować, a że Pana Zygmunta zapomniało zaprosić? Wypadek przy pracy! Wystawę w 2013 roku mu zorganizowało, o tym pamiętajmy. Następnym razem zaproszą. I stałą już otworzą jego ekspozycję w Domu Zwierzynieckim. Boć przecież plotki o planowanym zamknięciu tego Oddziału trzeba między bajki włożyć, prawda?).

Dokończmy jednak wyrywek o szopce, nie o tej klejonej, a chodzonej: „Ocaliliśmy raczej tylko samą dekorację; aktorów, więc murarzy krakowskich, już nie udało się zachęcić i zorganizować. Szkoda, wielka szkoda! Lecz to tylko nawias”.

Cytat: Źli krakowianie, „Wiadomości” nr 51/52 (194/195), Londyn, 25 grudnia 1949.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski