Radni uznali, że część pieniędzy z budżetu gminy przeznaczą na takie inwestycje w wioskach, które wskażą sami mieszkańcy. Przed podjęciem decyzji o uchwaleniu funduszu soleckiego nie brakowało dyskusji i negatywnych przykładów z poprzednich lat.
Przypominano m.in. o tym, że niektórych zadań nie udało się zrealizować, bo zabrakło na nie pieniędzy; inne przekraczały kwoty przyznane w tym funduszu.
– Mieszkańcy czasem proponują ustawienie dodatkowej lampy oświetlenia ulicznego i wyliczają, że zadanie zmieści się w kwocie funduszu. Potem okazuje się, że pieniędzy zabraknie, bo do tego zadana trzeba doliczyć kwotę dokumentacji, która jest niezbędna – mówi Jarosław Kasprzyk, kierownik Referatu Infrastruktury Urzędu Gminy Jerzmanowice-Przeginia. Uczulał radnych, żeby brali pod uwagę informowanie mieszkańców, co z tych pieniędzy można zrobić.
Władze gminy uchwalają fundusz sołecki przede wszystkim ze względu na możliwość ubiegania się o zwrot 40 proc. wydatków z tej puli na wiejskie inwestycje. 26 tys. zł to maksymalna suma, którą mogą otrzymać największe miejscowości w gminie, czyli Jerzmanowice i Przeginia. Inne dostaną znacznie mniej. – Wszystko zależy od ilości mieszkańców w danym sołectwie – mówi Dorota Rogóż, skarbnik gminy Jerzmanowice-Przeginia.
W niektórych małych wioskach, jak np. Szklary kwota funduszu sołeckiego to około 3 tys. zł. – Nie jestem przekonany do tego przedsięwzięcia, bo co my, jako jedna z najmniejszych miejscowości w gminie, możemy za to zrobi ć? – zastanawia się Edward Papiż, sołtys Szklar.
– To zbyt małe pieniądze, żeby warto było ubiegać się o zwrot tych 40 proc. Poza tym przy dotowanych zadaniach są zwykle zawyżone koszty – mówi Zbigniew Synowiec, przewodniczący Rady Gminy Jerzmanowice-Przeginia. – Ponadto z rozliczaniem funduszu możemy mieć kłopoty, bo mieszkańcy chcą często przeznaczać go np. na organizację festynów, zakup instrumentów dla zespołów muzycznych, ubrań dla kół gospodyń wiejskich. A przecież zwrot możemy mieć tylko wówczas, gdy wydamy je na zadania inwestycyjne – dodaje Synowiec.
Projekt uchwały o wyodrębnieniu funduszu sołeckiego negatywnie zaopiniowała też Komisja Budżetowa Rady Gminy. Mimo to wiceprzewodnicząca Barbara Mosurek apelowała o uchwalenie funduszu. – Ostatnio go nie uchwaliliśmy. Ale wcześniej gmina miała taki fundusz i dostaliśmy 75 tys. zł zwrotu. Niech nikt mi nie mówi, że dla naszej gminy to za mała kwota, by się nią zajmować. Poza tym – nie bójmy się oddać trochę władzy mieszkańcom. Pozwólmy im współdecydować o tym, co należy zrobić w ich wioskach – przekonywała Barbara Mosurek.
Ostatecznie większość radnych głosowała za wydzieleniem z budżetu funduszu sołeckiego.
Napisz do autora:
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?